Ceny za przejazdy w komunikacji miejskiej idą w górę. Opłata za zwykły bilet wzrośnie o 13%, ze 1,50 do 1,70 zł. - Podwyżki poprawią kondycję finansową ZKM-u – tłumaczy jego prezes Jan Lis. – To przyniesie odwrotny skutek – ostrzega radna Zofia Żarnoch.
Propozycję podwyżek prezes ZKM Jan Lis uzasadnia wzrostem kosztów utrzymania ponoszonych przez jego firmę. Od roku 2004, od którego obowiązuje aktualny jeszcze cennik biletów, w górę poszły ceny oleju napędowego (15%), części zamiennych (25%), energii elektrycznej i innych usług (7%).
Systematycznie spada też sprzedaż biletów, z kolei coraz więcej środków trzeba przeznaczać na utrzymanie w znacznej części wiekowego już taboru. Ujemnego wyniku finansowego nie jest w stanie zahamować prowadzona przez zakład dodatkowa działalność zarobkowa polegająca na wynajmowaniu autobusów czy zamieszczaniu na nich reklam. W 2004 r. straty wyniosły 45,3 tys. zł, w 2005 r. – 63,3 tys. zł, w 2006 r. – 57 tys. zł.
Sceptycznie do proponowanej podwyżki podchodzi radna miejskiej koalicji rządzącej Zofia Żarnoch.
- To przyniesie odwrotny skutek, jeszcze mniej ludzi będzie korzystało z usług ZKM – ostrzega. Lepszym rozwiązaniem, według niej, byłoby zawężenie grona osób, którym przysługują ulgi za przejazdy. – Dlaczego strażnicy miejscy czy pracownicy MOPS-u mogą jechać do pracy za darmo a inni nie? Przecież jedni i drudzy mają pobory i stać ich na bilet.
W zaproponowanych przez ZKM zmianach ograniczono prawo do bezpłatnych przejazdów, np. krwiodawcom. Będą mogli z niego skorzystać tylko ci, którzy oddali co najmniej 12 litrów krwi, a nie jak dotychczas 6.
Wiceburmistrz Krzysztof Kaczmarczyk nie obawia się skutków spadku frekwencji w autobusach miejskich.
- Nigdy komunikacja nie będzie dochodowa, zawsze miasto będzie musiało do niej dopłacać – uspokaja. Władze miasta planują w najbliższym czasie zakup dla potrzeb ZKM kilkuletniego autobusu. W przyszłym roku tabor ma się wzbogacić o nowy wóz z klimatyzacją, który przewozić będzie nie tylko mieszkańców, ale także zorganizowane grupy wycieczkowe.
- Musimy nadążać za konkurencją – uzasadnia planowany zakup wiceburmistrz.
o/Fot. M.J.Plitt