2500 - to liczba kilometrów, jaką pokonał już Zdzisław Halamus w swej rowerowej pielgrzymce śladami papieża.

Dwa i pół tysiąca

W poniedziałek 24 maja nasz pielgrzym zawitał do Gostynia nieopodal Poznania, pokonawszy wcześniej 2,5 tysiąca kilometrów, nieco więcej, niż planował początkowo. Wszystkiego przewidzieć się nie da i obliczyć z góry, więc Halamusowi przyszło nadłożyć około 300 km. Obecnie nadrobił dodatkowe kilometry i porusza się po Polsce zgodnie z przyjętym harmonogramem. Dopisuje sprzęt, kondycja, zdrowie i... dziennikarze.

- "Dopadli" mnie w Goleniowie, w Gdańsku, Wrocławiu - informuje naszą redakcję rowerowy pątnik. We Wrocławiu odwiedził polsatowski "Bar", a w Gostyniu musiał zwolnić, bo wiatr mu przestał sprzyjać. - Ale wszystko jest w porządku, podołam! - zapewnia w krótkiej rozmowie telefonicznej.

(map, hab)

2004.05.26