Henryk Wilga, którego starosta Matłach, jak na razie, bezskutecznie próbuje odwołać ze stanowiska dyrektora DPS, uważa, że za tym działaniem może się kryć chęć odegrania za ujawnione przez niego nieprawidłowości w podległym mu Środowiskowym Domu Samopomocy w Piasutnie. Placówką kieruje prominentny działacz PO, współtworzącej koalicję w Radzie Powiatu – Andrzej Kijewski.
WILGA UJAWNIA
Kierownik ŚDS w Piasutnie Andrzej Kijewski kończy pracę o godz. 14 zamiast 15, a do tego wbrew przepisom wraca do domu pojazdem służbowym – takie informacje ujawnił Henryk Wilga członkom komisji rady miejskiej.
Od dyrektora usłyszeliśmy jeszcze, że w samochodzie służbowym placówki kierowanej przez Kijewskiego wykrył przepały na 60 litrów. Do tego dochodzą braki w księgowości. Wilga zlecił już przeprowadzenie kontroli i nie wyklucza, że skieruje sprawę do prokuratora. Swoje uwagi miał przekazać już w styczniu br. staroście Matłachowi.
Kijewski to czołowa postać lokalnej PO, współtworzącej koalicję w powiecie. Wilga nie wyklucza, że jego doniesienie na Kijewskiego mogło mieć wpływ na to, że sam popadł w niełaskę Platformy i koalicji powiatowej. Wkrótce bowiem zarząd powiatu podjął kroki zmierzające do odwołania go ze starostwa szefa DPS-u.
Zapytany przez nas w tej sprawie starosta Jarosław Matłach twierdzi, że nie przypomina sobie, aby Wilga w ostatnim czasie informował go o nieprawidłowościach w Piasutnie. Zaznacza jednak, że to dyrektor jest bezpośrednim przełożonym kierownika i przy stwierdzonych uchybieniach powinien od razu wyciągać wobec niego konsekwencje.
Z kolei Andrzej Kijewski, którego poprosiliśmy w miniony piątek, aby odniósł się do stwierdzeń Wilgi obiecał, że udzieli nam odpowiedzi w niedzielę. Tego dnia poinformował nas jednak, że zmienił zdanie i na nasze pytania nie odpowie.
RADNI MÓWIĄ: NIE
Stosunkiem głosów 5 za, 9 przeciw, przy 6 wstrzymujących, Rada Miejska w Szczytnie nie wyraziła zgody na rozwiązanie stosunku pracy z Henrykiem Wilgą, o co wystąpił do niej starosta Matłach. Rada uznała, że wniosek starosty nie jest podparty konkretnymi argumentami, które mogłyby skutkować wypowiedzeniem stosunku pracy. Przewodnicząca rady Beata Boczar w sporządzonym uzasadnieniu zauważa, że pracodawca Wilgi odnosi się do wyników kontroli z listopada 2009 i czerwca ub.r., po których zachował go na stanowisku dyrektora i jednocześnie nie wskazuje nowych okoliczności, które by jego wniosek motywowały. Tymczasem, jak podkreśla przewodnicząca, Wilga udokumentował radnym, że stwierdzone w DPS-ie w ubiegłych latach nieprawidłowości zostały całkowicie wyeliminowane.
KROK PO KROCZKU STAROSTY
Starosta Jarosław Matłach zapewnia, że mimo negatywnego stanowiska Rady Miejskiej władze powiatu podtrzymują swój zamiar, żeby Wilgę odwołać ze stanowiska dyrektora. Jakie będą kolejne kroki?
W pierwszej kolejności starosta zapowiada zaskarżenie uchwały Rady Miejskiej do wojewody. Powodem ma być to, że przed głosowaniem radni nie zapoznali się treścią uzasadnienia uchwały. Sporządzono je już po sesji.
Uwagi starosty dziwią przewodnicząca Boczar. Według niej nie sposób było napisać szczegółowego uzasadnia uchwały przed sesją, nie wiedząc jaka będzie decyzja radnych.
- Nie jestem jasnowidzem – stwierdza Beata Boczar.
Zdaniem starosty można było przygotować dwa uzasadnienia.
Co będzie jednak jeśli wojewoda nie wniesie uwag do uchwały?
- Będziemy działać krok po kroczku. Zgodnie z prawem – zapowiada Matłach.
(o)/fot. A. Olszewski