Nasza Stała Czytelniczka Donata Kowalska część wakacji spędziła nad morzem, w Jarosławcu. Wybrawszy się na plażę, do której prowadzi piękny deptak, u jego wejścia zauważyła taki znak - fot. 1.
Jest to faktycznie mocno, a może nawet więcej niż mocno oryginalny znak, bo zakazuje wjazdu rowerom, równocześnie, według tabliczki u dołu, wyłączając owe dwukołowe pojazdy z zakazu ruchu w tym miejscu. Zagwozdka, co się zowie!
Jeśli jednak myślicie Szanowni Czytelnicy, że w Szczytnie nie zdarzają się podobne zagadkowe tabliczki, to spieszę ze stosownym zdjęciem. Oto ono - fot. 2.
Na fotografii widzimy wejście do starej targowicy, a tuż obok enigmatyczną tabliczkę z napisem: zapraszamy na sztuki.
Zdjęcie wykonałem z samochodu, ale nim zdołałem z niego wyjść, aby zorientować się, o jakie tu sztuki może chodzić - tabliczka znikła! Nie zdążyłem nawet zauważyć, kto ją zabrał i dlaczego, no i jestem teraz w kropce. Nie wiem, czy zapraszała na pokaz sztuk kuglarskich, czy może na konsumpcję sztuki mięsa. Cóż, sztuka należytego informowania, jak widać, sprawia tu i ówdzie niemałe kłopoty.
PS.
Gorąco zachęcamy Naszych Czytelników, aby przesyłali nam podobne fotki, jeśli takie wykonali podróżując czy to po kraju, czy zagranicy, a nawet spacerując po mieście. Chętnie je opublikujemy.
WAKACYJNY NASTRÓJ
Gdy to piszę, jest czwartek 8 września, a ogarnął mnie wakacyjny zgoła nastrój. Dlaczego? Ano w radiu mówią, że słupek rtęci w termometrach ma podnieść się do +28 oC na Mazurach, a na południu Polski nawet do 32oC!
Już dawno nie było tak wspaniałego i ciepłego zakończenia lata. Nic więc dziwnego, że nad naszymi mazurskimi wodami widać tu i ówdzie turystów, a nad brzegiem jeziora w Szczycionku... ostatnich chyba tego lata plażowiczów oraz kąpielowiczów - fot. 3.
- Woda jest cieplutka i jak się wychodzi na brzeg, nic a nic nie czuć zimna - mówi "Kurkowi" Iwona z Kamionka (wystająca znad wody główka, na zdjęciu nr 3).
Zapędzając się z kolei do Linowa, napotkaliśmy tam turystów z nie tak odległego Przasnysza - fot. 4.
Mama z córeczką usadowiły się przy stole wykonanym z potężnego głazu narzutowego, w głębi fotografii widać jezioro Linowskie. "Kurek" pozostał nieco dłużej w tej miejscowości...
TROPEM "POMNIKOWYCH" KAMIENI
Cóż, chcieliśmy na własne oczy ujrzeć ogromne narzutowe głazy, pośród których jeden miał być użyty jako podstawa pomnika Orła Białego, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze.
Potężne, ważące od 10 do 15 ton kamienie zdobią ogrody tamtejszego gospodarstwa agroturystycznego należącego do pana Pichala. Zostały one tu przetransportowane z jego własnych pól. Nie było to zadanie łatwe. Do transportu głazów użyto potężnych tatr, a załadunku na ich skrzynie dokonywała nie mniej potężna koparka wyposażona w gigantyczną łyżkę-lemiesz. Teraz obok zabudowań gospodarczych i nad jeziorem stoi cała kolekcja wielkich kamieni, a jako takie wyobrażenie o ich rozmiarach może dać kolejne zdjęcie, na którym, obok głazu widać postać dziewczyny - fot. 5.
Głazy. wysoko wypiętrzając się nad poziom gruntu, nadają okolicy tajemniczego, jakby prehistorycznego klimatu - fot. 6.
Teren jest przepiękny, choć samo jezioro nie należy do największych. "Kurek", urządziwszy sobie małą wycieczkę wzdłuż jego brzegów, odkrył wypływający z linowskiego akwenu niewielki strumyk. Ów ruczaj przeciska się przez obejścia innych tutejszych gospodarzy, więc wystarczy tylko wyjść z domu parę kroków i już można zanurzyć nogi w ożywczych, chłodnych wodach, co w taką upalną pogodę było niezmiernie kojące - fot. 7.
Cóż tu więcej dodać, chyba tylko to:
- Oj, byłoby wspaniale, gdybym mogła mieszkać w takiej okolicy - powiedziała asystująca mi koleżanka.
PARKING NAD PARKINGI - zagadka
Samochód przy samochodzie, a obok tego samochodu jeszcze jeden samochód. Pojazdy, i to wyłącznie osobowe, stoją w wielkim ścisku, a mimo to potężny plac parkingowy jest kompletnie zastawiony - fot. 8.
Pytanie jest proste: w jakim to mieście w woj. warmińsko-mazurskim wykonano powyższe zdjęcie?
Odpowiedź brzmi: w naszym, czyli Szczytnie.
Kto nie wierzy, niechaj uda się na ul. Solidarności (za WSPol.).
2005.09.14