Na cmentarzu w Szczytnie trwa wielkie sprzątanie.

Godzinami z książkami - Grobowa cisza
Pogrzeb Władysława Saja, dziadka autorki na cmentarzu komunalnym w Szczytnie, 1972 r.

Zbliża się 1 listopada, stąd to oczywiste zamieszanie. Jesienna pogoda sprzyja pracom, a kącik z akcesoriami, które można na chwilę wypożyczyć, cieszy się dużym powodzeniem. Odwiedziłam grób moich przodków i odkryłam, że uczestnicząc w pierwszym pogrzebie, gdy zmarł w 1972 r. mój dziadek, miałam dwanaście lat. Nawet w albumie przechowuję zdjęcie wykonane na cmentarzu z tego smutnego dnia. Wiem więc jak wyglądali zgromadzeni przy trumnie żałobnicy. Dziadek Władysław Saj zmarł w wieku siedemdziesięciu siedmiu lat, a dla mnie było to pierwsze spotkanie ze śmiercią. Przez wiele lat przy grobie nestora rodu spotykała się cała rodzina.

Październikowa wizyta na szczycieńskim cmentarzu, a właściwie na „smentarzu” jak mawiała moja babcia Jadwiga, która do dziadka dołączyła w 1981 r., przywołała wspomnienia. Sprawiła też, że postanowiłam poszukać adekwatną do nostalgicznego nastroju lekturę. Wybór padł na książkę autorstwa Yoko Ogawy noszącą tytuł „Grobowa cisza, żałobny zgiełk”. Japońska pisarka urodziła się w 1962 r. w Okayamie i jest autorką ponad czterdziestu dzieł. Zadebiutowała w 1988 r., a już w 1990 r. otrzymała prestiżową nagrodę im. Akutagawy za zbiór opowiadań. Dowiedziałam się też, że jej powieść „Ukochane równanie profesora” zdobyła literacką nagrodę Yomiuri i pierwszą w historii nagrodę Hon’ya Taisho, przyznaną przez kolektyw pisarzy. Do dziś „Ukochane równanie profesora” jest bestsellerem i jedną z ulubionych powieści japońskich czytelników. Dzieła japońskiej pisarki zostały przetłumaczone na wiele języków, w tym na polski. Specyficzny klimat i taką dziwność i dziwaczność bohaterów odnalazłam w zbiorze „Grobowa cisza, żałobny zgiełk”. Jest to zbiór trzynastu powiązanych ze sobą opowiadań, które tworzą spójną całość za sprawą powtarzających się motywów. Opowieści mają mroczny i psychologiczny klimat, niespodziewane zwroty akcji oraz mistrzowskie budowanie napięcia. Książka jest adresowana do czytelników lubiących nieoczywiste historie, które wywołują silne emocje i skłaniają do refleksji nad życiem i jego kruchością. Zaletą książki jest powiązanie treści subtelnymi szczegółami. Recenzenci podkreślają mistrzostwo Yoko Ogawy w tworzeniu mrocznej i surrealistycznej atmosfery. Doceniają też umiejętność kreowania złożonych postaci, których zachowania i wewnętrzne zmagania są przedstawione w powściągliwy, ale przenikliwy sposób. Autorka nie podaje prostych odpowiedzi, zmusza czytelnika do samodzielnego odkrywania tajemnic i powiązanych z nimi historiami. Słowa pochwały kierowane są też do Anny Karpiuk za mistrzowski przekład, za dbałość o niuanse w pracy tłumacza, co jest kluczowe w odbiorze prozy japońskiej. Z wielkim zaciekawieniem zapoznałam się z twórczością autorki i niezwykle ciekawym warsztatem pisarskim. Lektura zmusza do refleksji i oczywistej o tej porze roku zadumy.

Grażyna Saj-Klocek