Zupełnie przypadkiem odkryłam twórczość Katarzyny Wolwowicz. Stało się to za sprawą okładki, na której dumnie pysznił się pierścionek.

Szukałam czegoś ciekawego do czytania i to właśnie wspomniana ozdoba sprawiła, że dokonałam wyboru książki noszącej tytuł „Śladami twojej krwi". Trzymający w napięciu thriller opowiadający o miłości, kłamstwie i mrocznych sekretach do razu zyskał moje zaciekawienie. Natomiast lekkość pióra autorki wielkie uznanie. Przeczytałam, doceniłam i tradycyjnie w takich przypadkach, gdy lektura ciekawi, od razu sięgnęłam po kolejne tytuły. Zapoznałam się też z życiorysem pisarki. Dowiedziałam się, że urodzona w 1983 r. Katarzyna Wolwowicz to magister stosunków międzynarodowych i psychologii klinicznej. Jest też absolwentką studiów podyplomowych z mediacji. Autorka dorastała w malowniczej górskiej miejscowości Szklarska Poręba. Jednak zanim została pisarką pracowała jako stewardesa w liniach lotniczych, instruktorka fitness, ekonomistka, przedstawicielka medyczna oraz psycholog. W jednym z wywiadów wyznała, że kocha przestrzeń, wolność i naturę, ale także ogień tryskający w kominku, saunę i morsowanie w górskich wodospadach. Uwielbia sport, zwłaszcza narciarstwo alpejskie, a także taniec towarzyski i latynoamerykański. Nic więc dziwnego, że doświadczenie psychologiczne i swoje pasje wykorzystuje w twórczości, dzięki czemu historie i postacie występujące na kartach jej książek są bardzo autentyczne.
Książka „Śladami twojej krwi" została wydana w 2025 r. czyli jest to świeża pozycja, ale nic mylnego bowiem w 2025 r. ukazały się jeszcze „Półsny" i „Chaos". To dowodzi, że autorka doskonale opanowała warsztat pisarski, a wena dopisuje i do końca roku czekają nas być może kolejne wydawnicze niespodzianki.
Debiutancka powieść Katarzyny Wolwowicz nosi tytuł „Kim jesteś?" i jest to romans z delikatnym wątkiem kryminalnym. O tej powieści autorka wypowiada się tak: „Kocham tę książkę i traktuję jak moje pierwsze literackie dziecko, takie niedoskonałe i nieidealne, ale do którego czuje się duży sentyment". Gdy zapoznałam się z wszelkimi informacjami i ciekawostkami o autorce i jej dorobku od razu zostałam właściwie ukierunkowana i po kolejne tytuły sięgnęłam zachowując chronologię. Teraz śledzę poczynania komisarz Olgi Balickiej, bowiem perypetie tej sympatycznej policjantki to najbardziej rozpoznawalne tytuły w dorobku Katarzyny Wolwowicz. Rozpoczynająca cykl książka „Niewinne ofiary" to także kryminalny debiut pisarki, który szybko zyskał uznanie w oczach czytelników. Autorka zabiera nas w swoje rodzinne strony, do Jeleniej Góry gdzie rozgrywa się akcja trzymającej w napięciu powieści. Do rozwikłania sprawy zostaje przydzielona Olga Balicka z wydziału kryminalnego, a towarzyszy jej Kornel Murecki. „Niewinne ofiary" to klasyczna kryminalna historia, w której dwoje śledczych musi znaleźć sprawcę, poukładać relacje między sobą, a ponadto zmierzyć się z własną przeszłością. Gdy zapoznałam się z treścią pierwszej części opowieści o sympatycznej i bystrej Oldze Balickiej, to przepadłam. Poznałam już kolejne „Fałszywy trop", „Toksyczny układ", „Bursa", „Mrok"... a seria liczy tymczasem osiem części a na jej końcu czeka na mnie „Chaos" - najnowsza perełka wydawnicza. Każda z tych części to zamknięta opowieść, ponieważ śledztwo zostaje rozwiązane. Jednak warto zachować chronologię ze względu na relacje Olgi i Kornela, którzy są partnerami w pracy i w życiu osobistym. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Szczytnie są dostępne tylko dwa tytuły tej autorki, ale mam nadzieję, że zostaną zakupione kolejne.
Zastanawiałam się jakim zdjęciem opatrzyć niniejszy tekst i wpadłam na genialny pomysł, że udam się do Akademii Policji w Szczytnie i poproszę napotkaną słuchaczkę o pozowanie do fotki. Ale mój pomysł nie zyskał aprobaty. Wówczas przypomniałam sobie, że moje koleżanki niedawno bawiły się na balu karnawałowym i jedna z nich przebrała się za policjantkę. Z wielką nieśmiałością spytałam „policjantkę" o zgodę na wykorzystanie zdjęcia. Odpowiedziała, że nie ma nic przeciwko temu. Dziękując za przyzwolenie wyraziłam troskę o to, czy pozostałe osoby nie będą miały nic przeciwko temu, by ich podobizny uświetniły swoim wdziękiem promocję książek Katarzyny Wolwowicz. Ze śmiechem podpowiedziała, bym napisała, że wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób jest przypadkowe, a w razie co ona ma dla nich mandaty już gotowe. Faktycznie doskonałe rozwiązanie, teraz już nikt nie zgadnie kim jesteście drogie panie.
Grażyna Saj-Klocek