Okazuje się, że tereny górnicze nie są wyłącznie domeną Polski południowej. Kopalnie występują też w innych częściach kraju. Na terenie powiatu szczycieńskiego działa kilkanaście legalnych zakładów górniczych.

Górnicy z Mazur

DZIURA W ZIEMI

Zakłady górnicze w pobliżu Szczytna nie wyglądają imponująco. Jedyną kopaliną, jaką można wydobywać w naszym regionie jest żwir. Oprócz kilku większych kopalni (np. w Giławach i Jabłonce) przeważają niewielkie, zajmujące powierzchnię mniejszą niż dwa hektary. Przeciętna kopalnia to po prostu głęboka na kilka i szeroka na kilkadziesiąt metrów wyrwa w ziemi.

Tak prezentuje się zakład górniczy w Klonie, założony przez Czesława Zdunka. Teren eksploatacji zajmuje nieco ponad hektar i znajduje się na polu należącym do pana Czesława. Obecnie firmą opiekuje się jego syn Paweł.

- Przed dwoma laty prowadziliśmy własną budowę. Tak się złożyło, że mieliśmy kłopoty z pozyskaniem surowca. Wtedy wpadliśmy na pomysł wydobywania żwiru z własnego pola - opowiada pan Czesław. Od dwóch lat zakład posiada koncesję na wydobywanie żwiru. Właściciele kopalni podkreślają, że zyski z wydobycia kopaliny nie są tak duże jak by się mogło wydawać.

- W dalszym ciągu utrzymujemy się przede wszystkim z pracy na roli - mówi Czesław Zdunek i dodaje, że zależy mu na jak najszybszym wyeksploatowaniu terenu. Nie ukrywa, że do wydobywania żwiru zniechęcają go stosunkowo wysokie podatki związane z prowadzeniem działalności. Bardziej zadowolony jest jego syn:

- Może to i niewielkie pieniądze, ale innej pracy nie znajdę - mówi.

Firma dysponuje własnym sprzętem, przyjmuje zamówienia od klientów indywidualnych, staje również do przetargów. Zasięg jej działania ogranicza się do terenu powiatu.

LEGALNIE I NIELEGALNIE

Zgodnie z ustawą Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. z dn. 1 marca 1994) koncesje na wydobywanie kopalin wydaje starostwo. Dzieje się tak w przypadku, kiedy obszar eksploatacji nie przekracza 2 ha, a roczne wydobycie nie jest większe niż 20 tys. metrów sześciennych. Działalność większych zakładów musi uzyskać zgodę wojewody.

- W obecnej kadencji wydaliśmy siedem koncesji - mówi Ryszard Dzwonkowski, sekretarz powiatu. W sumie na terenie powiatu działa trzynaście kopalni.

Z uzyskaniem koncesji wiąże się obowiązek spełnienia określonych warunków w zakresie techniki wydobycia i zapewnienia bezpieczeństwa na eksploatowanej powierzchni. Właściciel kopalni musi się również zobowiązać do rekultywacji miejsca wydobycia po zaprzestaniu eksploatacji.

Problemem jest proceder nielegalnego pozyskiwania żwiru. Kontrole starostwa ujawniły jedenaście tego typu przypadków. Skargi napływają przez cały czas.

- Najczęściej kopią ludzie potrzebujący surowca do własnych celów. Rzadko się zdarza, żeby ktoś wywoził kopalinę w większych ilościach, choć i takie przypadki mają miejsce - mówi sekretarz Dzwonkowski.

Sprawy nielegalnego wydobycia załatwiane są na drodze postępowania administracyjnego: przyłapani na nim zobowiązują się jedynie do likwidacji kopalni i rekultywacji terenu. Zdarza się, że ujawnienie niezgodnego z prawem procederu, skłania sprawcę do zalegalizowania działalności.

Wojciech Kułakowski

"Obszarem górniczym jest przestrzeń, w granicach której przedsiębiorca jest uprawniony do wydobywania kopaliny oraz prowadzenia robót górniczych związanych z wykonywaniem koncesji".

(Prawo geologiczne i górnicze, Dz. U. z dn. 1 marca 1994, Art. 6, punkt 8)

2005.08.24