W Nadleśnictwie Spychowo wkrótce powstanie ścieżka historyczna po umocnieniach Szczycieńskiej Pozycji Leśnej.
Dzięki współpracy lokalnej społeczności z Grupy Odnowy Wsi Spychowo oraz spychowskich leśników powstanie 5-kilometrowy szlak pieszy „Fortyfikacje wokół Spychowa”, na trasie której znajdzie się 6 różnych rodzajów umocnień z okresu I i II wojny światowej. Prace poprzedziła szczegółowa inwentaryzacja tych obiektów wykonana przez Nadleśnictwo Spychowo w 2014 r.
Aby oddać szlak do użytku, należy również dostosować bunkry i schrony do zwiedzania. W tym celu okoliczna młodzież z leśnikami przez dwa dni pracowała przy oczyszczeniu obiektów ze śmieci, liści i ziemi. Trzeba było również wyrównać zejścia i pogłębić nieco okopy, które prowadzą do schronów.
10 maja odbędzie się następny etap prac porządkowych wraz ze społecznością lokalną. Jednocześnie trwają prace nad tablicami informacyjnymi, na których znajdą się m.in. wizualizacje ukazujące jak obiekty wyglądałyby podczas działań wojennych.
Historia fortyfikacji na tym obszarze sięga roku 1900, kiedy na terenie ówczesnych Prus Wschodnich zaplanowano linie obrony w oparciu o istniejący system jezior i rzek. Najpierw powstała linia zasieków z drutem kolczastym oraz towarzyszące jej blokhauzy, tj. obiekty warowne z czerwonej cegły lub drewna. Szybko okazały się one niewystarczające wobec pojawienia się ciężkiej artylerii. Zaczęto wymieniać blokhauzy na schrony o konstrukcji betonowej. Aż do końca II wojny światowej trwały prace na tzw. Szczycieńskiej Pozycji Leśnej biegnącej od Jeziora Sasek pod Szczytnem aż do Jeziora Nidzkiego w Rucianem –Nidzie. Najnowszym obiektem na tej linii jest bunkier projektowany przez samego Hitlera o ścianach 1,5m grubości z 1944 r., który zwiedzający będą mogli podziwiać na ścieżce. Jest on niewykończony, gdyż nie został przysypany ziemią, bo w trakcie prac okazało się, że nie będzie potrzebny w działaniach wojennych.
Co najciekawsze, na obiektach Szczycieńskiej Pozycji Leśnej nie padł ani jeden strzał – ofensywa przeszła bokiem i żaden ze schronów nie przeszedł prawdziwej bojowej próby.
Urszula Dyl-Nadolna