Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji zachęca obywateli do współpracy z policją. Obawy przed konsekwencjami ze strony świata przestępczego uważa za niezasadne. W czwartek w szczycieńskiej WSPol. na Naradzie Rocznej Kadry Kierowniczej Policji gościł Ryszard Kalisz.

Informujcie, a potem się bójcie

Współpracuj, obywatelu

- Najbardziej istotne w naszym działaniu jest poczucie bezpieczeństwa obywateli - zapewniał zebranych w auli WSPol. Ryszard Kalisz, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. - Jednak bez współpracy z ich strony, wykrywalność nigdy znacząco nie wzrośnie.

O to jednak nie będzie łatwo. Wymiar sprawiedliwości udostępnia przestępcom dane świadków i ofiar. W czasie działań procesowych, oskarżeni mają wgląd do akt. Figurują w nich imiona, nazwiska i adresy osób składających zeznania. Strach przed zemstą powoduje, że ludzie boją się udzielać policjantom informacji. Zapytaliśmy ministra, co o tym sądzi.

- Jest instytucja świadka incognito i świadka koronnego - odpowiedział Kalisz. Dodał jednak, że nie w każdym przypadku jest sens stosowania tego rozwiązania. Zasugerowaliśmy ministrowi, aby dane świadków i ofiar pozostawić jedynie do dyspozycji adwokatów. Ten jednak odparł, że zastosowanie tej formuły "zachwiałoby równowagą między oskarżeniem a obroną".

- Jeżeli ktoś boi się zeznawać, powinien wiedzieć, że jest przecież chroniony przez policję - zapewnił Kalisz.

"Kurek" przytoczył ministrowi kilka przypadków, gdy przestępcy mścili się na świadkach albo groźbami zmuszali ich do zmiany zeznań. Te słowa Kalisz pozostawił bez komentarza.

Zbigniew Gorący

2005.02.09