Kilka dni temu plac Juranda zaroił się od jaguarów, kultowych samochodów produkcji brytyjskiej. Posiadacze aut tej marki zrzeszeni w Jaguar Club Poland postanowili zainaugurować nowy sezon 2009 nie gdzie indziej, a właśnie na Mazurach.
Uczestnicy zlotu przyjechali do Szczytna najróżniejszymi wersjami i rocznikami jaguara, począwszy od modelu XJS z 1990 r. po najnowsze egzemplarze X-type z 2008 r. Nasze miasto na inagurację sezonu wybrali nieprzypadkowo.
- Mazury są przecież najpiękniejsze - bez cienia wątpliwości uzasadniał nam swój wybór Markus Laufenberg, dobry duch Jaguar Club Poland i organizator zlotu. Jak nam tłumaczyli fani „jagów”, ich klub nie posiada formalnych władz, ale niekwestionowaną piewszoplanową postacią jest właśnie Markus, rodowity Niemiec z Kolonii. Do Polski przyjechał kilka lat temu za... pracą i obecnie zajmuje się eksportem naszej rodzimej stali do krajów zachodniej Europy. Poza tym wprost zakochał się w Mazurach. Z kolei koordynatorem poczynań zjazdowiczów był Marek Macho, mieszkaniec Jedwabna i posiadacz jaguara XJ-40. Wraz z narzeczoną Alicją przygotowali klubowiczom rozmaite niespodzianki w Jedwabnie, m. in. pokaz najnowszych maszyn służących do wyrębu lasu i wieczorne ognisko przy pieczonym dziku.
Marek J. Plitt