Przez jeden czerwcowy dzień powiat szczycieński miał swojego drugiego reprezentanta w parlamencie. W XIV sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży uczestniczył Przemysław Misiura z Koloni, uczeń szczycieńskiego Gimnazjum nr 2.

Jak Przemek został posłem

Warunkiem uczestnictwa w posiedzeniu młodzieżowego sejmu, który zbiera się raz w roku w Dniu Dziecka, był udział w ogólnopolskim konkursie. Jego uczestnicy mieli za zadanie napisać pracę na jeden z trzech tematów związanych z pracą posła. Przemek Misiura, uczeń Gimnazjum z OI nr 2 w Szczytnie, zdecydował się na przygotowanie wystąpienia poselskiego w „sprawie dla niego najważniejszej”. Praca spodobała się kuratoryjnej komisji - tekst, razem z dwoma innymi - został wydrukowany w informatorze oświatowym „Kajet”. Przemek razem z osiemnaściorgiem osób z województwa pojechał do Warszawy. Obrady młodych posłów trwały 4,5 godziny. Otworzył je Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski. Głos oddany został później młodym. Na sali pozostały jednak osoby znane z ekranów telewizyjnych, m.in. część ministrów. Przemek, podobnie jak jego koledzy z innych szkół województwa, zasiadł w ławach przeznaczonych na „dorosłych” posiedzeniach dla parlamentarzystów z PiS-u. Uczeń szczycieńskiej „dwójki” znalazł się w gronie osób, które podczas obrad „zaistniały”.

- Zadałem pytanie, czy można byłoby odchudzić programy szkolne. Uczymy się rzeczy bardzo szczegółowych - zdradził „Kurkowi” gimnazjalista. Osobą, do której owo pytanie skierował, była Minister Edukacji Katarzyna Hall. - Odpowiedziała, że postara się coś zmienić w tej sprawie.

Czym różnią się młodzieżowe obrady od tych, których przebieg śledzimy w telewizji? Choć uczniowie nie mają poselskich diet, chętniej korzystają z przywileju zasiadania w sali na Wiejskiej. Do kompletu, czyli 460 zajetych miejsc, brakowało niewiele.

Młodzi posłowie sprawiają ponadto wrażenie bardziej zainteresowanych tym, co mówią ich koledzy. Wyjątki jednak się zdarzały.

- Niektórzy trochę przysypiali, gdy przemówienie było dłuższe - zauważył gimnazjalista ze szczycieńskiej „dwójki”.

Wyjazd do Warszawy nie ograniczył się tylko do zasiadania w ławach sali plenarnej. Znalazł się również czas na zwiedzanie stolicy i obiad w sejmowej restauracji.

- Robi wrażenie - powiedział „Kurkowi” Przemek. Wizytę na Wiejskiej mieszkaniec Koloni wykorzystał także do zrobienia pamiątkowych zdjęć. Do jednego z nich pozował wspólnie z Markiem Borowskim z SDPL-u. Przemek, który w tym roku kończy naukę w gimnazjum, będzie kontynuował edukację w Zespole Szkół nr 3, najprawdopodobniej w klasie z rozszerzonymi: językiem polskim, historią i wiedzą o społeczeństwie. Myśli już o studiach polonistycznych lub związanych z podobnym kierunkiem. Co dalej?

- Posłem mógłbym być - uśmiecha się jeden z najlepszych uczniów w szkole. Powrót na Wiejską planuje zresztą już przy najbliższej okazji. - W przyszłym roku będę pisał jeszcze raz. Bardzo mnie się podobało.

(gp)/Fot. G. Pietrzyk