Stare przysłowie "jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz" odnosi się także do żywienia. Pomijając różne, raczej nieliczne choroby, stan naszego zdrowia zależy od nas samych. Zasada ta działa jednak w dwie strony. Odżywiając się w odpowiedni sposób możemy nie dopuszczać do powstawania niedomagań i schorzeń organizmu, ale też ciężko i konsekwentnie przez całe życie na nie pracować. Zabiegani, zajęci codziennymi obowiązkami często nie zastanawiamy się, dlaczego np. sok w kartonie ma tak długi termin przydatności. Cieszymy się nawet, że będzie mógł trochę postać w domu. Jednak, aby to było możliwe, do soku trzeba dodać konserwanty, a następnie odpowiednio dużą ilość witamin, tak, aby w ostatnim dniu terminu przydatności, mimo strat w wyniku przechowywania, ich zawartość była zgodna z informacją na opakowaniu. Nie wiadomo niestety, czy witaminy te są naturalne, czy syntetyczne, bo na etykiecie zwykle jest tylko informacja o dodatku witaminy, a nie jej pochodzeniu. A cóż organizmowi z witamin, których nie będzie w stanie w całości przyswoić, a tylko zostanie obciążony koniecznym do wydalenia balastem. Tak naprawdę żywność przetworzona, czyli każda poza surowcami typu świeże warzywa, surowe mięso, jajka, itp., to największa niewiadoma w naszym żywieniu. Dzieje się tak za sprawą ustawy, zgodnie z którą jeżeli jakiejś substancji w produkcie jest poniżej 5%, to producent nie musi jej wyszczególniać na etykiecie. Możemy więc np. kupić masło, zawierające w swoim składzie więcej oleju i wody niż samego masła, wędlinę zawierającą więcej wody, konserwantów, glukozy i błonnika niż mięsa, czy parówki cielęce, w których mamy 10% cielęciny i 50% wieprzowiny. Niestety obecnie, przy tak dużym zanieczyszczeniu wód, gleby, powietrza żywność taka jak świeże warzywa także nie jest w 100% zdrowa. Ale mimo wszystko, wybierając mniejsze zło, będziemy się cieszyli lepszym zdrowiem. Jak widać, żywność, którą łatwo i szybko można przyrządzić (sos w słoiczku, zupa w proszku, kostka rosołowa, zafoliowane ciasto) jest dla nas dużą oszczędnością czasu, ale niestety kosztem zdrowia.
Kinga Karalus
2007.01.24