"Kraina tysiąca jezior" ma wiele do zaoferowania turystom, jeśli chodzi o miejsca sprzyjające wypoczynkowi. Warto poznać chociaż część z nich, zwłaszcza tych znajdujących się w okolicach Szczytna, aby móc zdecydować, co najbardziej odpowiada naszym urlopowym preferencjom.
Jednym ze szczególnie urokliwych miejsc jest jezioro Marksoby położone w pobliżu Jerutek. Otoczone lasem, czyste, niezdominowane przez turystykę, stanowi prawdziwy rarytas dla wielbicieli dziewiczej przyrody. Podczas sezonu wakacyjnego tamtejsze trawiaste plaże są odwiedzane przez turystów (głównie z Warszawy) oraz harcerzy, rozbijających swoje obozy na leśnych polanach. Można też czasami spotkać tutaj obcokrajowców (głównie Niemców), a nawet gwiazdy telewizji - wśród wczasowiczów widziano Agnieszkę Kotulankę i Pawła Wawrzeckiego. Tereny przylegające do jeziora zajmują prywatne domki, ale jest również pole namiotowe i niewielki pensjonat połączony z barem i sklepem spożywczym. W zakres jego usług wchodzi wynajem łódek i rowerów, a więc coś dla osób preferujących aktywny wypoczynek.
- Przyjeżdżam do Jerutek od jakichś 20 lat. Byliśmy z mężem jednymi z pierwszych, którzy wybudowali tu dom. Teraz przywozimy tu swoje dzieci i wnuki. Objechaliśmy okolice, ale nie ma dla nas piękniejszego miejsca niż to jezioro. Aż żal wracać do miasta - opowiada pani Irena z Warszawy.
Między turystami a miejscowymi panuje przyjazna atmosfera. Dzięki gościom obroty w sklepach się zwiększają. Czasem gospodarze sprzedają amatorom ekologicznej żywności jajka i mleko.
- Myślę, że to dobrze, że przyjeżdża tu coraz więcej turystów. W naszej wiosce byłoby trochę pusto, bo wszyscy młodzi ludzie wyjechali do dużych miast pracować w McDonaldach lub supermarketach. Trochę to śmieszne, że my uciekamy do miasta, a miasto ucieka do nas - komentuje mieszkanka Jerutek.
(cud)
2006.08.09