Tak się efektownie rozpoczyna lato. Julia Kędzierska wywalczyła tytuł mistrzyni Europy U 21 w karate shinkyokushin.
Od czwartku do soboty w Pradze odbyły się Mistrzostwa Europy Karate Shinkyokushin Kadetów U16, U18 i U 21, W turnieju wzięło udział ponad 450 zawodników z 24 krajów, w tym około 60 osobowa reprezentacja Polski. W jej skąłdzie znalazło się troje zawodników Szczycieńskiego Klubu Kyokuoshin Karate: Aleksandra Kruszyńska U16, Konrad Żelaznowski U18 oraz Julia Kędzierska U21. Broniąca tytułu z zeszłego roku Julia rozstawiona była z nr 1 i dlatego w pierwszej rundzie miała wolny los. W drugiej musiała zmierzyć się z wicemistrzynią Europy z Budapesztu Litwinką Agnė Sabaliauskaitė. I tym razem nasza zawodniczka nie dała szans swojej przeciwniczce i pewnie wygrała już w pierwszej rundzie. W finale czekała na nią inna reprezentantka Polski - Natalia Chrzanowska z Wrocławia.
- Dziewczyny walczyły ze sobą kilkukrotnie i znają się doskonale, więc walka finałowa zapowiadała się bardzo ciekawie – komentuje shihan Piotr Zembrzuski. Obie zawodniczki znały wagę medalu o który walczyły, dlatego żadna nie chciała odpuścić i walczyły zaciekle do ostatnich sekund.
Sędziowie potrzebowali, aż trzech rund, aby wyłonić mistrzynię Europy w kat -50 kg. - Ostatecznie wygrała Julka ponieważ lepiej zrealizowała założenia taktyczne ustalone przed walką – relacjonuje je trener. Nasza zawodniczka już trzeci raz z rzędu wraca z Mistrzostw Europy ze złotym medalem. Dodatkowym powodem do satysfakcji jest przyznana jej nagroda „Best Technique”. W swoim dorobku Julia ma już siedem medali zdobytych na mistrzostwach Europy i jeden na mistrzostwach świata. Obecnie jest najbardziej utytułowaną zawodniczką SKKK.
W drugim dniu zawodów Mazurek Dąbrowskiego zabrzmiał dwukrotnie. Łącznie Polacy zdobyli, aż 12 medali, dzięki czemu w generalnej kwalifikacji drużynowej zajęli 4 miejsce.
W mistrzostwach, ale bez powodzenia wystapiło jeszcze dwoje innych reprezentantów SKKK. Ola Kruszyńska już w pierwszej walce natrafiła na Litwinkę Augustė Lankelytė i nie poradziła sobie z późniejszą mistrzynią Europy w tej kategorii. Konrad Żelaznowski również tanio skóry nie sprzedał i stoczył bardzo zacięty pojedynek z bardzo silnym i wytrzymałym Bułgarem Samuelem Georgievem.
(l)