ojciec
dumny
niezależny
i wolny
uparty
mądrością
miłością
i pracą
bliskich
przez lata
chronił
w otchłani
obozu
ludzką twarz
zachował
łyżką
wyszczerbioną
przeklętym
symbolem
nadludzi
naznaczoną
jak blizną bolesną
do śmierci
jadł z goryczą
po prostu
umarł
córce
na koniec
jeszcze raz
miłość
do rodziny
wyznając
i prosząc
o wybaczenie
za krzyk
rozpaczy
uniesienia
i każde dobre
i złe
słowo
Tadeusz Jan Bogusz
Podhale - Rabka, lipiec 1984
(2005.08.17)