W nocy z niedzieli na poniedziałek w jednej z zabytkowych kamienic na pasymskim rynku wybuchł pożar. Spłonęło całe poddasze wraz z elementami wyposażenia. Straty oszacowano wstępnie na blisko pół miliona złotych. Dwie rodziny straciły dach nad głową. Pomoc pogorzelcom zorganizowała gmina, a burmistrz Nowociński zapowiada odbudowę kamienicy.

Kamienica w ogniu
W chwili przybycia pierwszych zastępów straży pożar poddasza kamienicy był już w pełni rozwinięty i rozprzestrzeniał się na pozostałe kondygnacje/Fot. OSP Jedwabno

NOCNY POŻAR

Zgłoszenie pożarze kamienicy na ul. Rynek w Pasymiu strażacy otrzymali o godzinie 00.55 w nocy z niedzieli na poniedziałek (1/2 września). - W chwili przybycia pierwszych zastępów straży paliło się poddasze i dach, płomienie wydobywały się także z I piętra – relacjonuje st. kpt. Paweł Kozłowski, dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szczytnie. W budynku w chwili wybuchu pożaru przebywało siedem osób. Wszystkie one, podobnie jak troje mieszkańców sąsiedniej kamienicy, zdołali się ewakuować przed przybyciem strażaków. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń. Ratownicy po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, odłączeniu energii elektrycznej i zorganizowaniu punktu czerpania wody z jeziora Kalwa przystąpili do akcji gaśniczej. Po ugaszeniu ognia dokonali również prac rozbiórkowych zniszczonych elementów konstrukcyjnych. Ich działania zakończyły się w poniedziałek przed godziną 6.00. Brało w nich udział 33 ratowników z JRG Szczytno, OSP Pasym, Jurgi, Jedwabno i Grom.

GDZIE SIĘ PODZIEJĄ POGORZELCY?

W akcji gaśniczej udział brało 33 strażaków

Straty wstępnie oszacowano na ok. 400 tys. złotych. Spłonęło poddasze kamienicy oraz wyposażenie mieszkań. Część pomieszczeń została zalana podczas akcji gaśniczej. Na miejscu obecny był burmistrz Pasymia Marcin Nowociński. Jak mówi, w budynku mieszkały cztery rodziny, z których dwie nie mogą wrócić do swoich mieszkań. Włodarz poinformował nas, że zaproponuje im tymczasowe zakwaterowanie w ośrodku wczasowym „Kalwa”. - Udało mi się wynegocjować z właścicielem bardzo dobrą cenę. Koszty pobytu pogorzelcy mogliby pokryć z wypłaconej przez gminę zapomogi – mówił burmistrz w poniedziałkowe przedpołudnie, zastrzegając, że poszkodowani nie muszą skorzystać z jego propozycji. Zapowiedział, że w ciągu tygodnia ZGK wyremontuje mieszkanie nad ośrodkiem zdrowia. W nim pogorzelcy mieliby zamieszkać do czasu odbudowy kamienicy. - Na najbliższej sesji wystąpię do rady o zabezpieczenie 30 tys. zł na wykonanie dokumentacji oraz projektu odbudowy – mówi burmistrz, szacując, że prace z tym związane potrwają około roku.

(ew)