Już dziewięć lat przy Miejskiej Bibliotece Publicznej w Szczytnie prężnie działa Dyskusyjny Klub Książki. Idea przedsięwzięcia jest bardzo prosta – wszyscy czytają tę samą lekturę i potem omawiają.
Zadanie niby łatwe, ale wymaga odrobiny dyscypliny. Najpierw trzeba wygospodarować czas na zapoznanie z treścią, a potem stawić na wyznaczone spotkanie. Każdy z czytelników ma prawo wypowiedzieć swoje opinie i podzielić własnymi spostrzeżeniami i uwagami. Bardzo często podczas takiego spotkania okazuje się, że ta sama książka wywołuje skrajne emocje. Jednych bawi i fascynuje, gdy innych nudzi i męczy. Jest to niezwykłe i jednocześnie zagadkowe. Właśnie taki podział na tych, którym fajnie szło czytanie i świetnie się bawili oraz na tych, którzy zmusili się do przeczytania i na siłę „odrobili zadanie” - wywołała lektura książki autorstwa Kirstan Hawkins pt. „Kapelusze doni Nicanory”. W dniu 23 marca 2017 r. klubowicze zjawili się z rekwizytami w postaci tytułowych kapeluszy i mimo, iż zdania były podzielone, to w efekcie wszyscy włączyli się do zabawy. Bowiem, gdy jedna z klubowiczek stwierdziła, iż książka mogłaby posłużyć za świetny scenariusz do filmu, na środek wyszła aktorka-amatorka i ku rozbawieniu całego towarzystwa wydeklamowała taką oto rymowaną recenzję:
KAPELUSZE, KAPELUSZE Z KAPELUSZEM DO DOMU RUSZĘ
DO UKOCHANEJ MATKI A
WRAZ ZE MNĄ MOJE DZIATKI MĄŻ OBIECYWAŁ INNE KRAJE
A BILETÓW NIE KUPIŁ WCALE CÓŻ Z TEGO, ŻE PRZYSTOJNIACZEK
ALE NIEZŁY Z NIEGO CWANIACZEK A ODRZUCONY KOCHANEK SPRAWIŁ
MOC NIESPODZIANEK W NOWYM WYDANIU
NIE JEST ŚMIESZNY JEST PO PROSTU... NOWOCZESNY JUŻ WIEM, ŻE OPRÓCZ KAPELUSZA WAŻNA JEST
TAKŻE DUSZA A MOJE MIASTECZKO, SENNE ZAGUBIONE WYBUCHOWYMI KAPELUSZAMI OZDOBIONE
Polecam lekturę wspomnianej pozycji i zachęcam do zasilenia DKK ponieważ wystarczy kochać książki, by przynależeć do czytelniczej grupy. I nie trzeba kapelusza, w każdej powieści jest zaklęta dusza.
Grażyna Saj-Klocek