W tym roku z kurkowego kalendarza spogląda na Czytelników ładna buzia Karoliny Nowak z Leleszek.
Wypatrzyliśmy ją już rok temu podczas pasymskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wówczas Karolina była uczennicą tamtejszego gimnazjum, dziś jako 16-latka pobiera nauki w Liceum Ogólnokształcącym w Olsztynie, w klasie o rozszerzeniu przedmiotowym z języka polskiego, niemieckiego i wiedzy o społeczeństwie. W czasach gimnazjalnych chodziła do klasy sportowej, bo ogólnie lubi ćwiczyć, a poza tym grała w siatkówkę. Nabawiła się jednak kontuzji ręki, więc przeszła do drużyny piłki nożnej. Grała na obronie i to tak dobrze, że wkrótce zasiliła szkolną reprezentację. Najbardziej pociągały ją jednak konkursy recytatorskie. Brała udział w edycjach powiatowych w Szczytnie, w których plasowała się z reguły w czołówce, awansując do eliminacji wojewódzkich. Te sceniczne występy Karoliny wiązały się z jej marzeniami z czasów, kiedy była jeszcze małą dziewczynką. Wówczas pragnęła zostać aktorką. Nie ma jeszcze całkiem skonkretyzowanych dążeń, ale sądzi, że w przyszłości mogłaby pracować z trudną młodzieżą. Myśli też o studiach na germanistyce. W czasie wakacji była na obozie w Niemczech, gdzie nawiązała kontakty z miejscowymi rówieśniczkami i wówczas przekonała się, że wyniesiona ze szkoły umiejętność posługiwania się niemieckim nie jest wystarczająca. Na studiach chciałaby więc dokładnie poznać niemiecką gramatykę. W jej marzeniach pojawia się też szkoła aktorska w Łodzi.
W czasie wolnym od nauki Karolina angażuje się w działania wolontariackie. Bierze udział w rozmaitych zbiórkach pieniężnych oraz żywności na rzecz opuszczonych i gorzej sytuowanych dzieci. Ostatnio, tuż przed świąteczną przerwą w nauce, wpadła na pomysł, aby urządzić Wigilię w internacie, w którym mieszka. Wspólnie z koleżankami udało się jej pomysł zrealizować.
- Na opłatkowy wieczór przybyli wszyscy nauczyciele wraz z dyrektorem szkoły – podkreśla z dumą w głosie Karolina.
Kiedy przyjeżdża z internatu na weekendy do domu większość czasu spędza z rodziną.
- Karolinka nie przepada za tzw. imprezami – mówi jej mama Mariola i dodaje, że córka, choć na co dzień promienieje radością i ma wesołe usposobienie, bywa niekiedy mocno uparta.
Marek J. Plitt/fot. M.J.Plitt