Ci, co nielegalnie usuwają śmieci, niech się mają na baczności. Straż Miejska kontroluje właścicieli posesji żądając od nich koniecznych kwitów. Za brak dokumentów można zapłacić nawet i 200 zł.
- Obecnie około 95% właścicieli posesji ma uregulowane kwestie usuwania nieczystości. Odnotowujemy także zmniejszoną liczbę nielegalnych wysypisk, tych małych, i tych większych - informuje komendant straży Janusz Gutowski.
Od początku roku do końca lipca skontrolowano ponad 850 posesji, niektóre dwukrotnie. Wlepiono blisko 40 mandatów, trzy sprawy skierowano do sądu, w trzech przypadkach odstąpiono od ukarania, trudno bowiem np. "ścigać" 81-letnią, samotnie mieszkającą kobietę, nie posiadającą na dodatek żadnych dochodów.
Kilku niesubordynowanych właścicieli posesji, którzy np. w lutym uiścili mandatową karę, już w kwietniu mieli podpisaną umowę z uprawnioną do wywozu śmieci firmą.
- Kontrolowano nie tylko sam fakt posiadania umowy, ale też i treść dokumentu - czy jest on zgodny ze wszystkimi wymaganiami, jakie określają przepisy, w tym uchwała samorządu o utrzymaniu czystości - wyjaśnia wiceburmistrz Danuta Górska.
Obecnie respektowanie miejskiej uchwały polega wyłącznie na podpisaniu umowy z firmą wywożącą śmieci. W Szczytnie działają dwie: ZUK oraz prywatne przedsiębiorstwo "Fuks". W początkowym okresie obowiązywania przepisów "porządkowych" posesjonat mógł sam odwieźć na wysypisko swoje odpadki, ale wtedy musiał i tak mieć dokument - w postaci kwitu przyjęcia. Obecnie bez pośrednictwa jednej z wymienionych firm legalnie śmieci pozbyć się nie można. Zmasowane kontrole sprawiły, że przybyło umów, a ubyło śmieci - z rowów, brzegów lasów itp. miejsc. Do pełni szczęścia i czystości jednak jeszcze daleko.
(hab)
2004.07.28