Sezon turystyczny pomału zmierza ku końcowi, ale wciąż jeszcze trwa. Tego lata wyjątkowo dużo gości zwiedza szczycieńskie muzeum, a także wieżę widokową ratusza.
Często rozmawiam z tymi ludźmi i niejednokrotnie zdumiewa mnie u nich całkowity brak choćby podstawowej wiedzy na temat miasta, do którego przyjechali, oraz odwiedzanych obiektów. Niektórzy przyjezdni skarżą się na niedostatek materiałów dostępnych w punkcie informacji turystycznej, a także narzekają, że ów punkt nie jest czynny w soboty i niedziele. Nie potrafię tego potwierdzić, czy skomentować, bo ostatnio nie zaglądałem do miejsca informacji turystycznej. Powtarzam jedynie to, co usłyszałem. Najczęściej turyści poszukują w Szczytnie zamku znanego z powieści Sienkiewicza i przekonani są, że zamkiem tym jest miejski ratusz. Pewien przyjezdny spytał mnie niedawno, czy flaga wywieszona na szczycie ratuszowej wieży, to odtworzona chorągiew krzyżackiej komturii. A była to po prostu flaga z herbem Szczytna, wywieszona na ratuszu z okazji sierpniowego święta.
Pośród turystów są tacy, którzy przyjeżdżają tu do swoich krewnych. Odwiedzają wówczas muzeum oraz wieżę razem z nimi. I oto często słyszę od miejscowych takie na ogół zdanie: Och, tyle lat już tu mieszkam i właściwie nigdy nie byłam, lub byłem, w tutejszym muzeum. No może kiedyś ze szkołą, ale już nie bardzo pamiętam. Trzy dni temu, przed sklepem, zaczepił mnie jeden z sąsiadów. Prosił o jakiekolwiek materiały na temat krzyżackiego zamku, bowiem ma gościa z Niemiec, a tenże jest niezwykle ciekaw historii obiektu. Dałem sąsiadowi folder wydrukowany w muzeum, który akurat miałem w samochodzie. Atoli postanowiłem napisać co nieco o historii wymienionych zabytkowych miejsc. Materiały, na których opieram się, są wprawdzie ogólnie dostępne w muzeum, ale żeby je poznać, należy najpierw tam przyjść. Podając, choćby fragmentarycznie, ich treść w „Kurku Mazurskim” mam nadzieję wzbogacić wiedzę miejscowych obywateli o swoim otoczeniu i być może zachęcić do poznawczej wizyty w opisanych obiektach, w towarzystwie rodziny.
Muzeum Mazurskie w Szczytnie utworzone zostało w 1945 roku, w zachowanym fragmencie czternastowiecznego zamku krzyżackiego, na bazie ocalałych po wojnie zbiorów założonego w roku 1925 muzeum powiatowego Heimatmuseum Kreis Ortelsburg, które tam właśnie się mieściło. Ruiny jakie oglądamy obecnie były wówczas przykryte drewnianym dachem, a wnętrze przystosowano do muzealnych funkcji. W roku 1948 przeniesiono Muzeum Mazurskie do południowego i wschodniego skrzydła ratusza miejskiego, wybudowanego w roku 1936, na obrysie murów historycznego podzamcza. Muzeum mieści się tam do dzisiaj. Natomiast po nieudanych próbach odbudowy, mury zamkowe zabezpieczono w postaci trwałej ruiny w latach 1990-1992.
Zbiory muzealne to aż kilka tysięcy obiektów z dziedziny archeologii, historii, sztuki, etnografii - w tym sztuki ludowej, kartografii, numizmatyki oraz przyrody. Zgromadzono także poważny naukowy księgozbiór. Wszystkie muzealia dokumentują historię, kulturowe dziedzictwo i walory środowiska naturalnego regionu Mazur. Wyjątkową, unikatową kolekcję stanowi zbiór wypalanych kafli mazurskich, który liczy około 300 obiektów. Wszystkie barwnie malowane posiadają szczególny walor poznawczy, prezentując scenki rodzajowe związane z mazurskimi obyczajami epoki do połowy XIX wieku. Oglądając je odnosi się wrażenie, że jest to taki zabytkowy komiks, wymalowany na piecowych kaflach.
Zamek, którego ruiny stoją na dziedzińcu ratusza stanowił ważny ośrodek administracyjny i militarny Prus Krzyżackich. Pierwotnie był drewniany. Spłonął podczas najazdu litewskiego w roku 1370 r. Wówczas odbudowano go z kamienia i cegły. Był siedzibą prokuratora krzyżackiego, zarządzającego utworzonym tu okręgiem administracyjno-wojskowym. Po likwidacji Prus Zakonnych i utworzeniu lennych wobec Korony Polskiej Prus Książęcych, zamek utracił znaczenie bastionu granicznego. Pozostał jednak siedzibą starostwa. W latach 1579-1581 militarny obiekt przebudowano na luksusową rezydencję myśliwską książąt pruskich. Około pięćdziesiąt lat później, wielokrotnie korzystał z gościny w pałacu myśliwskim, przebywający na łowach w pobliskich lasach, król polski Władysław IV. W końcu XVIII wieku zamek przestał być siedzibą jakiegokolwiek urzędu. Popadł w zaniedbanie, w wyniku czego został częściowo rozebrany. W roku 1925, w zachowanym fragmencie, ulokowano muzeum powiatowe Heimatmuseum Kreis Ortelsburg, o czym już wspomniałem.
Obecnie pani Burmistrz zainicjowała rozmowy z tutejszym środowiskiem artystycznym na temat uatrakcyjnienia, w sensie turystycznym, zachowanej ruiny zamku. Zaproszono mnie do tego grona i mam nadzieję, że wspólnie stworzymy jakąś sensowną koncepcję zagospodarowania zabytkowego terenu wokół i pośród ruin.
Andrzej Symonowicz