Rośliny strączkowe są popularne i często stosowane w kuchniach wielu narodów. U nas bywa różnie, częściej jadamy je z puszki, lub sezonowo, jak np. fasolkę szparagową czy bób. Gorzej nam się przekonać do suchych strączkowych, zwłaszcza tych mniej znanych. Zwykle ten brak przekonania jest podyktowany naszym niezbyt dobrym samopoczuciem po ich zjedzeniu. A nie każdy wie, że pewne zabiegi kulinarne mogą poprawić strawność strączkowych. Na przykład soczewicę i groch należy gotować, zalewając je gorącą wodą. Ziarna fasoli, soi, ciecierzycy (inaczej cieciorki) moczymy 6-8 godzin w czystej wodzie, a przed samym gotowaniem warto je odcedzić i sparzyć wrzątkiem przez 15 minut, po czym ugotować w tej samej wodzie, w której się moczyły.
Ziarna gotujemy do miękkości z dodatkiem kminku, zaś sól dodajemy na samym końcu. Jeśli przygotowujemy potrawę słodką, np. pierożki na słodko z nadzieniem z ciecierzycy, to oczywiście wówczas stosujemy podobne zabiegi poza dodatkiem kminku i zmniejszeniem ilości soli. Ziołowe przyprawy, które mają podobne działanie jak kminek, to: majeranek, tymianek, koper włoski i imbir.
Ponieważ strączkowe zawierają duże ilości węglowodanów, zarówno złożonych jak i prostych, to dodatek mięsa lub dużej ilości tłuszczu spowoduje gorsze trawienie. Co ważne, w przypadku fasoli dodatek mięsa zmniejsza prozdrowotne działanie zawartych w niej substancji. Jeśli więc robimy fasolkę po bretońsku, to zamiast kiełbasy możemy dodać cebulę, paprykę, pomidory, czy marchewkę. A na początek najlepiej wprowadzać do jadłospisu drobne fasole, łuskany groch i soczewicę, które mogą być dodatkiem do sałatek oraz zup. Wszystkie te zabiegi warto wypróbować, by każdy z nas mógł jeść strączkowe 1-2 razy w tygodniu, i to nie tylko w zbliżającym się sezonie letnim, lecz przez cały rok. A to dlatego, że pomagają one nam zachować pełne zdrowie każdego dnia. Są między innymi zalecane w zapobieganiu i leczeniu chorób serca. Rośliny strączkowe zawierają dużo łatwo przyswajalnego białka, które raz na jakiś czas można potraktować jako alternatywę mięsa. Poza tym są one dobrym źródłem błonnika regulującego pracę przewodu pokarmowego i obniżającego poziom cholesterolu we krwi oraz witamin z grupy B i składników mineralnych (żelaza, cynku, magnezu, potasu, wapnia). Zachęcam więc wszystkich do jedzenia strączkowych, również tych mniej znanych, jak ciecierzyca, czy soczewica, Może w tym pomóc szukanie nowych, ciekawych przepisów, niekoniecznie tylko na grochową i fasolkę po bretońsku.
Kinga Karalus