W Gabinecie Wspomnień utworzonym w „Społem” PSS Oddział w Szczytnie powstała kolejna, intrygująca ekspozycja zatytułowana „Klucze do sukcesu i stresu”.

Klucze do sukcesu i... stresu
Na wystawowej ściance autorka wystawy, Grażyna Saj – Klocek wyeksponowała ponad tysiąc kluczy

Autorka wystawy, Grażyna Saj – Klocek opowiada, że gromadzone przez lata klucze zawsze stanowiły dla niej pracowniczy problem. Zalegały w szufladach biurek, w szafach, pudełkach, kartonikach, kopertach… Niektóre były podpisane, większość – nie. Takie pęki z przytroczonymi sznurkami, sznurowadłami, breloczkami, przechowywane w wielu zakamarkach tworzyły istną łamigłówkę. Między używanymi, leżały takie nie wiadomo od czego. Bywało, że aby otworzyć właściwy zamek trzeba było podjąć wiele prób, które zwykle kończyły się powodzeniem, ale ileż dostarczały stresu! Pani Grażyna opowiada, jak swego czasu poseł Urszula Pasławska była zainteresowana wynajęciem pomieszczeń biurowych „Społem” przy ul. Kościuszki. Na oględziny przyszła członkini Zarządu Województwa Sylwia Jaskulska. Wiedząc o tym, pani Grażyna wcześniej przygotowała klucze, nawet zrobiła próbę i wówczas wszystko pasowało. Spokojna, czekała na wizytę, by udostępnić pokoje do wglądu. Niestety tuż przed wizytą chochlik sprawił, że klucze spadły i się pomieszały. Podczas prezentacji dwóch pomieszczeń miała szczęście – klucze pasowały. Niestety, trzecie drzwi się nie poddawały, a kolejne próby ich otwarcia kończyły się fiaskiem. Wtedy, nie tracąc poczucia humoru, pani Grażyna zakrzyknęła: „Sezamie, otwórz się!” i … drzwi się otworzyły. Sylwia Jaskulska skwitowała to słowami: „My, kobiety, zawsze sobie poradzimy”.

Autorka wystawy zdradziła nam, że jej dzieło powstało w śmiechu, ale i bólu. Rozśmieszały ją sznurowadła oraz podpisy typu: „lodówka”, „śmietnik”, „WC”, rozrzewniały: „sekretariat”, „Gabinet Prezesa”. A dlaczego w bólu? Otóż aby wyeksponować klucze, autorka wystawy najpierw wbijała w ścianę gwoździe, by móc na nich zawiesić eksponaty. Niektóre wchodziły jak po maśle, ale wbicie innych kończyło się uderzeniem młotka w palce. Oprócz kolekcji kluczy, pani Grażyna stworzyła też ciekawą kolekcję breloczków – od zwykłych zawieszek po wielofunkcyjne, służące jako otwieracze butelek. Na wystawowej ściance zgromadzono ponad tysiąc kluczy. - Ich rozmieszczenie i przeznaczenie to prawdziwy klucz do sukcesu bez stresu – podsumowuje autorka wystawy.

(f)