Na dzień przed Wigilią gabinet wiceburmistrza Szczytna został wreszcie "zasiedlony". Po kilkutygodniowych poszukiwaniach burmistrz zadecydował, że jego najbliższym współpracownikiem będzie Danuta Górska.
Urodzona w Szczytnie, dziś 45-letnia absolwentka olsztyńskiej Akademii Rolniczo-Technicznej, 23 grudnia ubr. dołączyła do wyjątkowo szerokiego w tej kadencji grona kobiet, dzierżących główne funkcje w samorządach powiatu szczycieńskiego.
Danuta Górska nie ma zbyt szerokiego doświadczenia zawodowego. Ćwierć wieku przepracowała w jednym zakładzie pracy - szczycieńskim sanepidzie, gdzie ostatnio pełniła funkcję zastępcy dyrektora. Nie rozwiązała z sanepidem stosunku pracy - na czas pełnienia urzędowej funkcji otrzymała urlop bezpłatny.
- Gdy zaproponowano mi to stanowisko, byłam zdumiona. Decyzji nie podjęłam natychmiast, wymagała ona analizy wszystkich "za" i "przeciw" - mówi wiceburmistrz Górska dodając, że ostatecznej zgodzie nie towarzyszył strach przed nowymi, nieznanymi obowiązkami i naturalny niepokój "czy podołam?" - Z natury lubię podejmować wyzwania, tworzyć coś nowego, więc właściwie nie miałam trudności z podjęciem decyzji.
Do jej nowych obowiązków należy nadzór nad działalnością najważniejszych urzędowych wydziałów: inwestycji, gospodarki miejskiej i ochrony środowiska oraz gospodarki nieruchomościami. Bezpośrednio pani wiceburmistrz podlega też samodzielne stanowisko ds. rozwoju lokalnego, promocji i programów integracyjnych.
Pierwsze dni pracy w urzędzie poświęciła na zapoznanie się z zadaniami podległych jej wydziałów.
- Mocno też już weszłam w przygotowanie planowanych na ten rok inwestycji - mówi wiceburmistrz dodając, że na plan pierwszy wysuwają się sprawy związane z budową stacji uzdatniania wody czy wprowadzenia segregacji śmieci i rozwiązania kwestii utylizacji osadów pościekowych. - Nie są to dla mnie obce zagadnienia. Znam je dokładnie, choć jakby z drugiej strony. Dotychczas wymagałam od innych, by w swych działaniach spełniali np. normy dotyczące stanu sanitarnego. Teraz będę niejako po drugiej stronie barykady.
O czym marzy? Co chciałaby osiągnąć w związku z nową pracą?
- Mam nadzieję, że uda mi się, nam wszystkim, sprawić przez te cztery lata, że Szczytno stanie się faktycznie miastem turystycznym - mówi Danuta Górska. Jej zdaniem, obecnie jest ono takim tylko z nazwy, a dokładniej - z chętnie głoszonych haseł. W letnie popołudnia miasto jest ciche, wymarłe, nic się nie dzieje. - Będę zadowolona, jeśli uda nam się sprawić, by Szczytno tętniło życiem - dodaje i wyjaśnia, że chciałaby, by nie tylko turyści gromadnie się w mieście zatrzymywali, ale i mieszkańcy liczniej i chętniej opuszczali domowe zacisza, by w tym życiu uczestniczyć.
(hab)
2003.01.08