Dzień Kobiet - drwina urągająca kobiecej dumie? A może jednak jedyne w swoim rodzaju święto, jeden jedyny taki dzień w roku? Obchodzimy czy nie? A może po cichu zawijamy róże w folię i biegniemy do matki, żony, kochanki, dziewczyny? Może nerwowo wyczekujemy na telefon, podskakujemy na dźwięk dzwonka u drzwi. W rzeczywistości każda kobieta zdejmuje wazonik z półki i czeka na tulipana, różę, goździka czy bukiecik stokrotek...
Tradycja
Kobieta to istota dodająca blasku mężczyźnie. Powinna się czuć w jego objęciach jak księżniczka. Ale czy ma tak być tylko przez jeden dzień w roku? Kto wpadł na pomysł czczenia płci pięknej właśnie 8 marca?
Pierwsze obchody tego święta odbywały się już w starożytnej Grecji. Tam mężatki o nienagannej reputacji organizowały festyn ku czci bogini życia i śmierci. Świętowały przez trzy październikowe dni, tuż przed jesiennymi siewami. Pierwszego dnia rozmyślały, następnego - tańczyły, trzeciego zaś składały ofiarę z zabitego wcześniej prosiaka.
Po raz pierwszy Dzień Kobiet obchodzono w Stanach Zjednoczonych. Amerykanki zaczęły świętować przed pierwszą wojną światową, w 1909 roku. U nas to święto zostało wprowadzone po II Międzynarodowym Zjeździe Kobiet Socjalistek, który odbył się właśnie 8 marca 1910 roku w Kopenhadze. Na pamiątkę tego wydarzenia kobiety w wielu krajach obchodzą swoje święto i choć zmieniają się mody i ustroje, to 8 marca nadal trwa, bo to przecież miła tradycja.
Kobieta - silna i niezależna
Silna płeć dawno już straciła swoją siłę. Faktycznie, może zje i wypije więcej, podniesie większe ciężary, ale to chyba już wszystko. Mężczyzna żyje krócej i jest mniej odporny na stresy, zaś jego potrzeby i wymagania są stosunkowo duże. Kobieta natomiast sama może się zdecydować urodzić i wychować dzieci, sama zarobić na swoje i ich utrzymanie. Do czego kobiecie potrzebny jest mężczyzna? Chyba już do niczego! Na pewnym etapie rozwoju ludzkości był potrzebny, ale te czasy minęły. Teraz zaczęła się epoka kobiet.
Świat pozbawiony płci pięknej byłby szary, nudny i nieciekawy. Może warto więc chociaż raz w roku (a dlaczego nie codziennie?), oddać paniom należny im hołd i szacunek? Złożyć życzenia, wręczyć prezent, przytulić, po prostu być i pamiętać o tym dniu. Bo przecież każda kobieta, mimo wszystko, tego potrzebuje.
(balbina)
2005.03.09