Kolekcjoner Józef Matysiewicz z Grzegrzółek jest posiadaczem wielu unikatowych zbiorów, m. in. starych fotografii, ilustracji oraz czasopism.
Wśród tych ostatnich może pochwalić się kompletem wszystkich numerów „Kurka Mazurskiego”.
Pan Józef osiedlił się na Mazurach w 1965 r. Przyjechał z Lubelszczyzny, z Radzynia Podlaskiego. Z wykształcenia jest inżynierem technologii ceramiki budowlanej, czyli specem od cegieł. W pasymskim zakładzie wapienno-piaskowym przepracował 22 lata, teraz będąc na emeryturze rozwija swoje zainteresowania historią regionu oraz działalnością lokalnych samorządów.
- Nie tylko historią da się żyć, choćby była ona najciekawsza. Trzeba jeszcze wiedzieć co dzieje się aktualnie w miejscu zamieszkania, czy rejonie - mówi pan Józef. Zaraz też dodaje, że głównym źródłem tej bieżącej wiedzy była i jest nadal nasza gazeta. Ma wszystkie numery „Kurka Mazurskiego”, począwszy od pierwszego wielkanocnego z 1990 r. po najnowszy, który akurat przyniósł mu listonosz.
Kiedy w Szczytnie zawiązał się Komitet Obywatelski wydający na powielaczu pismo „Mazur”, pan Józef z racji swoich zainteresowań musiał mieć także jego pierwszy numer i następne egzemplarze. Z pomocą przyszli mu koledzy pracujący w Szczytnie, no i tak się zaczęła ta kolekcjonerska pasja.
Z biegiem lat liczba gromadzonych „Kurków” coraz bardziej rosła, a ponieważ miejsca w mieszkaniu nie przybywało, powstał poważny problem, gdzie to wszystko pomieścić. Tym bardziej, że obok egzemplarzy naszej gazety, pan Józef posiada wielki zbiór książek oraz innych czasopism, w tym roczniki nie wydawanego już miesięcznika „Warmia i Mazurzy”.
- „KM” darzę wielkim sentymentem, ale niestety, nie wszystkie roczniki zmieściły się w moim pokoju, więc część jestem zmuszony przechowywać w szopie – mówi pan Józef i szybko dodaje, że wszystkie egzemplarze są w idealnym stanie. Zostały one starannie popakowane rocznikami i owinięte dodatkowo folią, która zabezpiecza je przed wilgocią.
ARCHIWIZACJA
Najbardziej interesujące artykuły i zdjęcia z całej obszernej „kurkowej” kolekcji pan Józef
skopiował i utworzył z nich zszywki (rocznikami), uzyskując coś w rodzaju kompendium „Kurkowej” wiedzy.
- Dzięki temu mam „Kurka” w pigułce i zawsze mogę szybko sięgnąć do interesujących mnie wiadomości bez potrzeby czasochłonnego przeglądania roczników – zachwala swój pomysł. Poza tym zszywki zajmują znacznie mniej miejsca niż archiwalne egzemplarze gazety, których nie ma gdzie już podziać.
Początkowo pan Józef myślał o przekazaniu roczników jakiejś bibliotece, ale według niego te nie dbają należycie o swoje zbiory. Lepszym wyjściem byłoby przekazanie kolekcji w czyjeś dobre prywatne ręce. Czeka więc na oferty.
POMOCNE ZBIORY
Nasz kolekcjoner interesuje się nie tylko aktualnymi wydarzeniami w powiecie, ale także jego historią. Dzięki kontaktom w Niemczech wszedł w posiadanie m. in. szeregu przedwojennych zdjęć Pasymia i okolic, także starannie przechowywanych w specjalnych albumach. Wśród nich są fotografie pasymskiego ratusza sprzed wojny i zaraz po. Po ich obejrzeniu widać od razu różnice między dawnym a obecnym wyglądem budowli. Ratusz zbudowany na wzór obronnych zameczków stawianych w średniowiecznej Wittenbergii posiadał charakterystyczną attykę, a lica ścian nie były gładkie, lecz miały wyraźny rysunek średniowiecznego muru. Właśnie dzięki tej fotografii obecnie restaurowany ratusz zostanie doprowadzony do dawnego wyglądu. Spora część archiwalnych zdjęć, które pan Józef otrzymał z Niemiec jest bardzo niewyraźna. W takich przypadkach przerysowuje je własnoręcznie na kredowy papier i nawet koloruje, a barwy podpowiada mu wyobraźnia. Do zbiorów tych, dokumentujących wygląd dawnego Pasymia i okolic, powrócimy w najbliższym czasie.
Marek J.Plitt/fot. M.J.Plitt