Już nie będzie indywidualnych, urzędniczych decyzji. O tym, które miejskie drzewa pójdą pod topór, zadecyduje specjalna komisja.

Komisyjne cięcie drzew

Planowana w najbliższym czasie poważna "drzewna" czystka ma dotyczyć głównie dwóch obszarów: okolic budynku przy ul. Szopena 1 oraz cmentarza komunalnego.

- W tym pierwszym przypadku rzecz dotyczy wycięcia kilkudziesięciu topól. Od co najmniej pięciu lat postuluje o to radny Ryszard Kasprzak - mówi zastępca naczelnika wydziału rozwoju miasta Ryszard Jerosz.

Od lat też, co najmniej raz w miesiącu, na jego biurko trafia wniosek o rozwiązanie drzewno-cmentarnego problemu.

- Nieustannie coś komuś tam przeszkadza: a to jest jakieś drzewo za duże, a to za małe, to znów uszkadza pomnik, a innym razem uniemożliwia swobodny dostęp do grobu - tłumaczy Ryszard Jerosz dodając, że miasto zdecydowało się na globalne i radykalne rozwiązanie tej kwestii. Dlatego też dyrektor ZUK, administrujący cmentarzem i podlegli mu pracownicy, mają za zadanie dokładne przejrzenie stanu posiadania i wytypowanie do wycinki wszelkich drzew, które czy to są chore, czy też już przeszkadzają bądź mogą przeszkadzać w przyszłości. Przy tym systemie selekcji trudno na razie orzec, ile roślinnych obiektów zniknie z cmentarnej powierzchni.

Czystka wśród drzew nie będzie jednak przeprowadzona tylko w oparciu o urzędnicze widzimisię. Jak zapewnia wiceburmistrz Danuta Górska o ostatecznej eksterminacji zadecyduje specjalna komisja, w skład której, najprawdopodobniej, będzie też powołany dendrolog czyli specjalista od drzew.

- To wszystko po to, by w końcu zrobić porządek i zlikwidować źródło ciągłych wniosków, a jednocześnie, by ekolodzy nie oskarżali nas o lekceważenie praw natury - wyjaśnia wiceburmistrz.

(hab)

2004.02.18