Zbliżamy się do końca kolejnego sezonu na działkach. Po zbiorach warzyw czeka nas jeszcze sporo pracy. Zebrane plony trzeba niezwłocznie zagospodarować. Część z nich należy przeznaczyć do bieżącego spożycia a pozostałe do przechowywania lub na przetwory albo do mrożenia. Zdrową i ładną natkę pietruszki lub liście selera można ususzyć a jeszcze lepiej zamrozić do późniejszego wykorzystania, ponieważ są one bogate w sole mineralne i witaminy. Szkoda je więc wyrzucać na kompost. Już teraz warto zaplanować rozmieszczenie upraw na rok następny, uwzględniając przy tym zalecane zasady zmianowania. Szczególnie należy zwrócić uwagę na miejsce, gdzie w przyszłym roku planujemy uprawiać warzywa korzeniowe. W miejscach tych gleba powinna być przekopana głębiej – na około 35 cm. Warzywa korzeniowe najlepiej uprawiać w 2 roku po oborniku, co nie oznacza, że miejsc takich nie należy nawozić. Dobrym rozwiązaniem jest zastosowanie kompostu lub zielonego nawozu.
Planując uprawę warzyw na działce w przyszłym roku należy zastanowić się nad właściwym doborem gatunków. Pamiętajmy, że uprawa niektórych warzyw jest wyjątkowo pracochłonna, a innych mniej. Dlatego jeśli przewidujemy, że będziemy dysponować w przyszłym roku niewielką ilością czasu na prace w warzywniaku, to powinniśmy skupić się na uprawie gatunków mniej pracochłonnych i łatwiejszych w pielęgnacji. Jedną z najbardziej pracochłonnych czynności jest pielenie roślin. Wybierajmy więc gatunki stosunkowo odporne na zachwaszczanie, którym wystarczy 1-2-krotne pielenie a do takich należą np. rośliny kapustne, dynie. Rośliny takie osłaniają międzyrzędzia i nie dopuszczają do zachwaszczenia. Działkowcy początkujący powinni skupić się na gatunkach łatwiejszych w uprawie i na mniejszej powierzchni warzywniaka. Mogą zatem z powodzeniem uprawiać: sałatę, rzodkiewkę, koper, groszek cukrowy, bób, cebulę z dymki, czosnek, fasolę szparagową, po 1 roślinie kabaczka, cukini, ogórki, buraki ćwikłowe, marchewkę, pietruszkę. W miarę zdobywania doświadczenia listę gatunków będą mogli poszerzyć.
Wielkość warzywniaka i dobór poszczególnych gatunków powinniśmy uzależnić od naszych potrzeb. Inaczej powinien wyglądać warzywniak rodzin liczniejszych, inaczej mniejszych a jeszcze inaczej osób starszych i emerytów. Osoby starsze i emeryci są często mniej sprawni fizycznie od osób młodych i w sile wieku, ale za to posiadają bardzo duże doświadczenie w uprawie warzyw, dlatego nie ma potrzeby podpowiadać im jakie gatunki mają uprawiać. Z reguły osoby takie uprawiają gatunki ulubione, a jednocześnie niewymagające zbyt dużego nakładu pracy. Mogę jedynie zasugerować, które powinny znaleźć się w ich diecie. Otóż należą do nich: pomidory – zawierające duże ilości m.in. potasu, warzywa cebulowe – obniżają poziom cholesterolu i ciśnienie krwi, czosnek – jak naturalny antybiotyk, warzywa kapustne – zawierają dużo witaminy C, warzywa dyniowate – o ich właściwościach pisałem w poprzednich artykułach, buraki ćwikłowe – zawierają m.in. betaninę, która jest silnym antyutleniaczem, pozostałe warzywa korzeniowe (seler, pietruszka, marchew). I wreszcie osoby starsze nie powinny zapomnieć o takich roślinach leczniczych jak: mięta pieprzowa, melisa lekarska, szałwia, lubczyk, tymianek, koper czy rumianek pospolity. Szerzej o jesiennych niezbędnych pracach na działce napiszę w innym artykule.
W ubiegłym tygodniu w moim Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Mazur” gościliśmy uczniów kl. II B Szkoły Podstawowej nr 6 w Szczytnie wraz z wychowawczynią Panią Iwoną Częścik. Uczniowie, podczas lekcji edukacyjnej zwiedzali Ogród i w naturalnych warunkach mogli poznać uprawiane na naszych działkach kwiaty, owoce i warzywa. W większości przypadków, rozpoznawanie poszczególnych gatunków warzyw czy kwiatów nie nastręczyło im trudności. Zwiedzanie naszego Ogrodu zakończyło się w wspólnym zdjęciem. Uczniowie wraz z Panią wychowawczynią zapowiedzieli, że odwiedzą nas również wiosną przyszłego roku. A zatem do zobaczenia.
Trwają jeszcze na działkach zbiory niektórych warzyw. Jest więc także czas na sporządzanie z nich przetworów. Dzisiaj zaproponuję Państwu co zrobić z małymi buraczkami ćwikłowymi, które nie nadają się do dalszego przechowywania oraz kolejny przepis dotyczący dyni.
Marynata
z buraczków ćwikłowych
Skład: 1 kg małych buraczków, 1 – 2 cebule, ziele angielskie, pieprz czarny ziarnisty, liście laurowe, pół szklanki octu 10%, 1 litr wody, 1 łyżka soli, 2 łyżki cukru.
Wymyte i wyszorowane buraczki gotujemy do miękkości, studzimy i obieramy. Do wyparzonych słoików wkładamy plasterek cebuli, liść laurowy, ziele angielskie, 2- 3 ziarenka pieprzu, buraczki. Zalewę gotujemy z 1 litra wody, 2 łyżkami cukru i łyżką soli oraz octem. Gorącą zalewę wlewamy do słoików, zakręcamy i pasteryzujemy około 10 minut.
Słodko-kwaśna marynata z dyni
Skład: 2 kg dyni, 0,5 kg cukru, ¼ szklanki 10% octu, 4 szklanki wody, 35 g soli kuchennej, kilkanaście goździków.
Obraną dynię pozbawioną nasion i komory nasiennej pokroić w kostkę 2x2 cm. Pokrojoną dynię wrzucamy na 3 minuty do wrzącej wody, następnie odcedzamy na sicie i wkładamy do wyparzonych słoików. Zalewę z wody, octu, cukru, soli i goździków zagotowujemy i gorącą dodajemy do słoików, zakręcamy i pasteryzujemy około 15 – 20 minut.
Stanisław Stefanowicz