Uczestnicy międzygminnego konkursu recytatorskiego "Warmia i Mazury w literaturze" przekonali się, że nie wystarczy dobra pamięć, by odnieść sukces. Główny juror, aktor Cezary Ilczyna nie szczędził im krytycznych uwag i fachowych porad.
Młodzi odważni
Do rywalizacji w konkursie (Rozogi, 9 czerwca) stanęło dziewiętnaścioro kandydatów - z VI klas szkół podstawowych oraz gimnazjów z gmin powiatu szczycieńskiego. Każdy z nich recytował wybrany przez siebie fragment prozy i wiersz sławiący piękno Warmii i Mazur. Najczęściej decydowali się na utwory Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Marii Zientary-Malewskiej i Ireny Kwintowej.
Jury, któremu przewodniczył aktor olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza Cezary Ilczyna, długo i burzliwie obradowało, zanim przyznało trzy nagrody i cztery wyróżnienia.
Pierwsze wrażenie
Pierwsze miejsce zajęła Katarzyna Abramczyk z gimnazjum w Wielbarku, która zaprezentowała wiersz J. Lewandowskiego "Do starej Mazurki" i fragment prozy M. Michalskiej "Lowizka". Laureatka głównej nagrody wystąpiła jako pierwsza. I chociaż pozostali uczestnicy konkursu bardzo się starali, nie zdołali osłabić wrażenia, jakie recytacja Kasi zrobiła na sędziach. Drugą nagrodę jury przyznało Milenie Kowalczyk z gimnazjum w Jedwabnie, a na trzecim miejscu znalazła się Katarzyna Ropiak ze szkoły podstawowej w Jerutach. Wyróżniono Natalię Kaczmarczyk (szkoła podstawowa w Rozogach), Agnieszkę Roceń (gimnazjum w Jedwabnie), Justynę Kaczmarczyk i Martę Siernicką (obydwie z gimnazjum w Dąbrowach).
Porady aktora
Cezary Ilczyna dosyć krytycznie oceniał przygotowanie uczestników tegorocznej imprezy: - Poziom był niezwykle zróżnicowany. Znalazło się kilka osób dobrych, ale też i tacy, którzy chyba pierwszy raz występowali na scenie, bo nie potrafili sobie poradzić z opanowaniem tremy.
Wieloletniego jurora konkursu zastanawiał też fakt, że mało jest stałych bywalców konkursu, a co roku pojawiają się niemal same nowe twarze.
- Może to moje słowa krytyki zniechęcają tych, którym nie powiodło się za pierwszym razem? Szkoda, przecież daję im wskazówki, żeby poprawili swój warsztat i mieli większe szanse - podkreślał aktor.
Zwyciężczyni konkursu przyznała, że udało się jej wygrać dopiero za trzecim razem - gdy wzięła sobie do serca uwagi jurora. Pomogły jej one przezwyciężyć tremę: - Najgorsze jest pierwsze zdanie, gdy człowiek ma taką wielką pustkę w głowie... Ale potem to już samo wychodzi. W następnym roku na pewno będę bronić tytułu! - zapowiedziała Kasia.
Katarzyna Mikulak
2003.06.18