SPÓŹNIONA POMOC
W piątek 20 kwietnia strażacy na polecenie policji zostali wezwani do budynku wielorodzinnego na ul. Sikorskiego w Szczytnie.
Z uzyskanych informacji wynikało, że od około doby nie ma kontaktu z mieszkającym tam na IV piętrze 72-latkiem. Konieczne okazało się wyważenie drzwi. Po wejściu do środka ratownicy zobaczyli leżącego w łóżku mężczyznę. Nie dawał on już oznak życia, a przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
TWARDY SEN SĄSIADA
We wtorek 17 kwietnia strażacy otrzymali zgłoszenie o zalanym mieszkaniu na Bartnej Stronie. Na miejscu zastali mężczyznę, który niepokoił się o los mieszkającego na I piętrze sąsiada. Ten, mimo pukania nie otwierał drzwi, podczas gdy woda lała się z sufitu znajdującego się niżej lokalu. Strażacy początkowo także pukali, ale bez skutku. Wtedy zapadła decyzja o wyważeniu drzwi. W mieszkaniu ratownicy natknęli się na … śpiącego w najlepsze mężczyznę, któremu nic się nie stało. Strażacy zakręcili zawór doprowadzający wodę i wyłączyli prąd. Częściowemu zalaniu uległo mieszkanie, w którym spał mężczyzna oraz łazienka w lokalu pod nim.
"MUSIAŁEM JAKOŚ DOTRZE DO DOMU"
Nawet środek dnia nie przeszkadza amatorom mocnych trunków w jeździe na podwójnym gazie. W czwartek 19 kwietnia na trasie Stare Kiejkuty – Szczytno policjanci Wydziału Konwojowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, wracając po wykonaniu czynności służbowych, zauważyli motorowerzystę, który nie trzymał się kierunku jazdy. Okazało się, że 47-latek miał w organizmie prawie trzy promile alkoholu. Mieszkaniec gminy Dźwierzuty tłumaczył policjantom, że „jakoś musiał dotrzeć do domu”. Te nieudolne wyjaśnienia nie przekonały funkcjonariuszy. Mężczyzna za swoje zachowanie odpowie przed sądem.