PO PIJANEMU NA WYCIECZKĘ
Na oryginalny pomysł wpadł 22-letni mieszkaniec gminy Szczytno.
Młody mężczyzna, po wypiciu kilku głębszych, postanowił wybrać się na przejażdżkę samochodem bez prawego światła mijania, i to po godzinie 3.00 nad ranem. Wszystko działo się w piątek 11 stycznia. Wtedy jadącego ulicami Piłsudskiego – Wileńską w Szczytnie młodziana zauważył patrol policji. Pomimo wysyłanych przez stróżów prawa sygnałów świetlnych i dźwiękowych, 22-latek nie reagował, a nawet przyspieszył. Najwyraźniej jednak przecenił swoje umiejętności, bo po krótkim pościgu w Rudce nie zapanował nad pojazdem, wjechał do przydrożnego rowu i dachował. Miał sporo szczęścia, bo nie wymagał pomocy medycznej i o własnych siłach opuścił samochód. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Mieszkaniec gminy Szczytno został zatrzymany i w ramach „wycieczki” przewieziony do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc. Za swoje zamiłowanie do przejażdżek w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem.
ZA BLISKO PIECA
W sobotę 12 stycznia po godzinie 23.00 w Dźwierzutach policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę mazdy. Powodem był wzbudzający podejrzenia funkcjonariuszy styl jazdy, świadczący o tym, że kierujący może się znajdować pod wpływem alkoholu. Intuicja ich nie zawiodła. Okazało się, że 40-latek prowadził auto, mając w organizmie ponad 2 promile. Podczas rozmowy z policjantami wyjaśnił, że wybierał się na zabawę, wcześniej jednak wypił kilka piw. Dodatkowo, po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że 40-latek nie ma uprawnień do kierowania.
Z kolei w niedzielę 13 stycznia przed godziną 17.00 w Wielbarku szczycieńscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali 37-letniego rowerzystę, który miał w organizmie 1 promil wyskokowego trunku. Stróże prawa zakazali mu dalszej jazdy, przekazali pod opiekę rodzinie i nałożyli mandat karny w wysokości 500 zł.
STRAŻACY ZASTĄPILI RATOWNIKÓW
Zdarza się, że z powodu braku wolnej karetki, do nagłych zachorowań i sytuacji związanych z zagrożeniem życia wzywani są strażacy. Tak właśnie było w niedzielę 13 stycznia. W jednym z mieszkań na ul. Narońskiego w Szczytnie u 83-letniej kobiety chorującej na serce nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. Jako pierwszy ratował ją mąż, wykonując masaż serca. Następnie na pomoc chorej pospieszyli strażacy, którzy zastosowali m.in. tlenoterapię i monitorowali czynności życiowe do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego. Po przyjeździe karetki 83-latka została przekazana ratownikom i przetransportowana do szpitala.
ZATRZYMANI Z PROMILAMI
W sobotę 12 stycznia po godzinie 23.00 w Dźwierzutach policjanci zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę mazdy. Powodem był wzbudzający podejrzenia funkcjonariuszy styl jazdy, świadczący o tym, że kierujący może się znajdować pod wpływem alkoholu. Intuicja ich nie zawiodła. Okazało się, że 40-latek prowadził auto, mając w organizmie ponad 2 promile. Podczas rozmowy z policjantami wyjaśnił, że wybierał się na zabawę, wcześniej jednak wypił kilka piw. Dodatkowo, po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych wyszło na jaw, że 40-latek nie ma uprawnień do kierowania.
Z kolei w niedzielę 13 stycznia przed godziną 17.00 w Wielbarku szczycieńscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali 37-letniego rowerzystę, który miał w organizmie 1 promil wyskokowego trunku. Stróże prawa zakazali mu dalszej jazdy, przekazali pod opiekę rodzinie i nałożyli mandat karny w wysokości 500 zł.
JECHAŁ ZA SZYBKO STRACIŁ PRAWKO
W niedzielę 13 stycznia policjanci ruchu drogowego przyłapali na gorącym uczynku 35-letniego mieszkańca powiatu łukowskiego, który w terenie zabudowanym pędził mercedesem z prędkością 109 km/h. To o 59 km/h więcej niż pozwalają przepisy. „Ciężka noga” kosztowała mężczyznę utratę prawa jazdy. Ponieważ odmówił przyjęcia mandatu, zostanie skierowany wniosek do sądu o jego ukaranie.