UWZIĄŁ SIĘ NA... DRZWI
We wrześniu i na początku listopada tego roku w Wielbarku doszło do zniszczenia drzwi wejściowych oraz drzwi do piwnicy jednego z budynków należących do wspólnoty mieszkaniowej.
Straty spowodowane działaniem wandala oszacowano na 3,5 tys. złotych. Policjanci szybko rozpracowali sprawcę. Okazał się nim 23-letni mężczyzna, mieszkaniec Wielbarka. Śledczy przedstawili mu zarzut zniszczenia mienia. Sprawca przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
WYNIÓSŁ Z DOMU PALĄCĄ SIĘ "KOZĘ"
Do niecodziennego i zagadkowego zdarzenia doszło po południu w poniedziałek 11 listopada na ul. Kajki w Szczytnie. Strażacy otrzymali zgłoszenie, że na jednej z posesji pali się psia buda. Na miejscu okazało się jednak, że to nie dom dla czworonoga, ale piecyk popularnie zwany „kozą”. Z ustaleń ratowników wynikało, że sprawca najpierw włamał się do jednego z mieszkań, po czym wyniósł z niego piec wraz z palącą się zawartością, a następnie porzucił obok budynku. W lokalu, z którego została zabrana „koza” nikogo nie było.
CZUJNIK WYKRYŁ CZAD
O tym, że warto montować czujniki czadu, świadczy przykład z Pasymia. W niedzielę 10 listopada w jednym z mieszkań na I piętrze budynku na ul. Olsztyńskiej właśnie takie urządzenie zaalarmowało mieszkańców o ulatnianiu się niebezpiecznej substancji. Na miejsce przyjechała straż, która potwierdziła występowanie czadu. W mieszkaniu na szczęście nikogo nie było, a jego użytkownicy przebywali na parterze u sąsiadów. Podczas działań ratownicy stwierdzili dodatkowo popękany komin. To najprawdopodobniej on był źródłem przedostawania się do pomieszczeń tlenku węgla.