DAMSKI BOKSER POD DOZOREM

43-letni mieszkaniec gminy Rozogi od ponad trzech lat znęcał się fizycznie i psychicznie nad żoną i stosował przemoc psychiczną wobec córki.

Podczas domowych awantur, wszczynanych zwykle pod wpływem alkoholu, wyzywał kobiety, uderzał, popychał oraz groził, że pozbawi je życia. Czara goryczy w końcu się przelała i żona 43-latka złożyła zawiadomienie na policję. Sprawca przemocy domowej został zatrzymany i usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną. Na wniosek szczycieńskich policjantów prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej, nakaz opuszczenia mieszkania oraz zobowiązał do powstrzymania się od spożywania alkoholu. - Znęcanie się i poniżanie to tajemnica wielu rodzin. Apelujemy, aby osoby dotknięte tą tragedią nie wstydziły się mówić o swojej sytuacji. W naszej komendzie zawsze czekają policjanci gotowi nieść pomoc ofiarom przemocy domowej – zapewnia sierż. Izabela Cyganiuk z KPP w Szczytnie.

SEN NA KLATCE ZGUBIŁ ZŁODZIEJA

W sobotę 14 marca rano do szczycieńskiej komendy wpłynęło zgłoszenie o tym, że na jednej z klatek schodowych w Szczytnie od kilku dni nocuje mężczyzna. Na miejscu policjanci zastali śpiącego 23-letniego szczytnianina. Po sprawdzeniu go w policyjnych rejestrach wyszło na jaw, że jest on poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Szczytnie. Okazało się, że mężczyzna dokonał licznych kradzieży artykułów spożywczych i chemicznych z kilku supermarketów na terenie miasta. Łupem 23-latka padły m.in. trzy butelki alkoholu, kosz sklepowy, pięć czekolad, sześć opakowań proszków do prania, sześć opakowań kawy, cztery opakowania pralin, a także słodycze, pianki do golenia, miód, wędliny, ciasto, banany, a nawet kapusta pekińska. Mężczyzna usłyszał łącznie sześć zarzutów kradzieży w warunkach recydywy. Wcześniej był już karany za podobne przestępstwo i przebywał w zakładzie karnym. Teraz grozi mu kara do 7,5 lat pozbawienia wolności.

NIE MÓGŁ TRAFIĆ DO ZAMKA, WIĘC WEZWAŁ POLICJĘ

W środę 18 marca parę minut po godzinie 20.00 do oficera dyżurnego szczycieńskiej komendy zadzwonił 62-letni mężczyzna. Oświadczył, że wyszedł na chwilę do samochodu, a żona zamknęła mu drzwi przed nosem i nie chce wpuścić go do mieszkania. Skierowany na miejsce interwencji partol ustalił, że wersja zgłaszającego różni się od relacji jego małżonki. Kobieta powiedziała policjantom, że jej mąż wyszedł z domu około godziny 17.00 do znajomego. Ponieważ zbyt długo się u niego „zasiedział”, postanowiła iść spać. Nie doczekawszy się 62-latka, zamknęła drzwi, wiedząc, że ma on do nich klucz. Mężczyzna wrócił ze spotkania z kumplem w stanie silnego upojenia alkoholowego i nie był w stanie trafić kluczem do zamka. Wtedy wymyślił sobie, że żona nie chce go wpuścić i wezwał mundurowych. Żartowniś został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 złotych.

PASSAT POSZEDŁ Z DYMEM

W środę 18 marca strażacy zostali wezwani do pożaru volkswagena passata w Piwnicach Wielkich. Kiedy dotarli na miejsce, pojazd był już całkowicie objęty ogniem. Wewnątrz nikogo nie było. Strażacy przeszukali też teren wokół miejsca zdarzenia, ale nie odnaleziono ani kierowcy, ani też pasażerów auta. Samochód wart ok. 5 tys. zł uległ całkowitemu spaleniu.