KOLEJNE OSZUSTWO "NA BLIKA"
W sobotę 26 czerwca jedna z mieszkanek powiatu szczycieńskiego padła ofiarą oszustwa „na blika”.
Tego dnia kobieta odczytała w swoim komunikatorze wiadomość od rzekomo swojego znajomego, który prosił ją o udzielenie pożyczki poprzez udostępnienie kodu blik. Mieszkanka, będąc przekonaną, że komunikuje się z nią znana jej osoba, udostępniła kod. Niestety, okazało się, że została oszukana. Wskutek tego straciła 1 tys. złotych. Obecnie czynności mające na celu wykrycie oszusta prowadzi szczycieńska policja. Funkcjonariusze po raz kolejny apelują o zachowanie szczególnej ostrożności zarówno w rozmowach telefonicznych z nieznajomymi osobami, które chcą uzyskać dostęp do naszych danych osobowych, loginów, pinów oraz autoryzacji SMS, jak również o nieprzelewanie żadnej kwoty pieniędzy na pisemną prośbę w różnego rodzaju komunikatorach.
EKSPEDIENTKA NA SCHWAŁ
W piątek 25 czerwca do jednego ze sklepów na terenie gminy Dźwierzuty wszedł klient, którego zachowanie od razu wzbudziło zaniepokojenie ekspedientki. Mężczyzna przyjechał na zakupy samochodem, mimo że już z daleka była wyczuwalna od niego charakterystyczna woń alkoholu. Sprzedawczyni, nie zwlekając, przystąpiła do działania. Nie sprzedała mężczyźnie alkoholu i wezwała policję. Kiedy klient zaczął się oddalać swoim oplem, kobieta ruszyła za nim. W końcu pijany delikwent został zatrzymany przez mundurowych. Podczas sprawdzania jego danych w policyjnym systemie informatycznym wyszło na jaw, że 64-letni mieszkaniec gminy Dźwierzuty ma aktywny sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, a na dodatek opel, którym się poruszał, nie miał aktualnych badań technicznych i obowiązkowej polisy OC. Mężczyzna, ze względu na silne upojenie alkoholowe, został przewieziony do szczycieńskiej komendy. Tam poddano go badaniu na zawartość alkoholu. Okazało się, że miał w organizmie ponad 2 promile. - Wzorowa postawa obywatelska 31-letniej ekspedientki pozwoliła wyeliminować z ruchu nieodpowiedzialnego kierowcę i zapobiegła tragedii, która mogła się wydarzyć z jego udziałem – komentuje sierż. Joanna Manelska z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie.
RZEKOMY TOPIELEC ODNALAZŁ SIĘ CAŁY I ZDROWY
W niedzielę 27 czerwca szczycieńscy strażacy otrzymali niepokojące zgłoszenie o tonącym mężczyźnie w Kobyłosze. Miał on wypłynąć na jezioro Sasek Wielki na napompowanej desce, ubrany w kapok, ale po upływie 1,5 godziny rodzina nie mogła się z nim skontaktować. Z tego powodu na miejsce wezwano służby. Kiedy strażacy rozpoczęli działania nad wodą, mężczyzna odnalazł się cały i zdrowy na brzegu jeziora.
ATAK NA DZIAŁKĘ
Na terenie jednego z ogródków działkowych w Szczytnie doszło do zniszczenia mienia. Poszkodowana kobieta zgłosiła sprawę policji. Sprawca zniszczył drewniane ogrodzenie działki, tunel foliowy, drzewa i krzewy owocowe oraz warzywa. Wandal wybił również szybę od altanki ogrodowej. Spowodowane przez niego straty zostały oszacowane na ok. 3 tys. złotych. W piątek 25 czerwca policjanci z Wydziału Kryminalnego zatrzymali 30-letniego mieszkańca Szczytna podejrzanego o dopuszczenie się zniszczenia mienia. Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnej celi. 30-latek usłyszał już zarzut. Niebawem ze swojego zachowania będzie się tłumaczył przed sądem.