NA PIŁSUDSKIEGO ZDĄŻYLI, NA 3 MAJA - NIE
W środę 30 marca przed godziną 2.00 strażacy zostali wezwani na ul. Piłsudskiego w Szczytnie do otwarcia jednego z mieszkań. Zza drzwi słychać było głos kobiety wzywającej pomocy, dlatego zapadła decyzja o siłowym otwarciu lokalu. W łazience ratownicy zastali leżącą na brzuchu starszą panią, która nie mogła się podnieść. W trakcie działań straży na miejsce dojechała załoga karetki pogotowia, która udzieliła poszkodowanej pomocy.
Podobne zdarzenie miało miejsce dzień później, w czwartek 31 marca przy ul. 3 Maja. W tym przypadku nie było jednak szczęśliwego zakończenia. Przed godziną 13.00 strażacy zostali poproszeni o otwarcie drzwi mieszkania w budynku wielorodzinnym. Obecne na miejscu pracownica MOPS oraz opiekunka poinformowały ratowników, że od dłuższego czasu nie mają kontaktu z mieszkającym pod tym adresem podopiecznym. Kiedy strażacy weszli do środka, zastali mężczyznę bez oznak życia.
WYPADEK PRZY ZAŁADUNKU
W sobotę 2 kwietnia przed południem na placu hurtowni budowlanej przy ul. Wielbarskiej w Szczytnie doszło do wypadku z udziałem 66-letniej rowerzystki. Kobieta została uderzona metalowym elementem w głowę, podczas gdy mężczyzna ładował go do busa. Jako pierwsi z pomocą poszkodowanej pospieszyli strażacy. Zaopatrzyli jej dwie rany głowy oraz obu dłoni. Pomogli także w transporcie 66-latki do karetki pogotowia, która przetransportowała ją do szpitala.