DACHOWANIE Z DZIEĆMI
W piątkowy ranek 29 grudnia na odcinku drogi krajowej nr 59 w Kokoszkach doszło do dachowania opla vectry. Z ustaleń policji wynika, że kierująca autem 35-letnia mieszkanka gminy Świętajno nie dostosowała prędkości do panujących warunków, wskutek czego straciła panowanie nad samochodem i wjechała do przydrożnego rowu. Wraz z nią podróżowali jeszcze pasażerowie – 44-letni mężczyzna oraz dwie dziewczynki w wieku 12 i 2 lat. W chwili przybycia służb wszyscy uczestnicy zdarzenia znajdowali się poza pojazdem. Nie mieli widocznych obrażeń, jedynie 35-latka uskarżała się na ból pleców. Po przebadaniu przez zespół ratownictwa medycznego została zabrana na obserwację do szpitala w Piszu. Kobieta była trzeźwa. Funkcjonariusze za popełnione przez nią wykroczenie ukarali ją mandatem i punktami karnymi.
KARTONY PO FAJERWERKACH NAROBIŁY DYMU
W noc sylwestrową, po godzinie 1.00 strażacy otrzymali niepokojące wezwanie do jednego z budynków wielorodzinnych w Kamionku. Wynikało z niego, że na klatce schodowej palą się kartony z fajerwerkami. Po dotarciu ratowników na miejsce okazało się jednak, że objęte ogniem kartony są puste. W związku z tym nie było potrzeby ewakuacji mieszkańców. Pożar został ugaszony, a pomieszczenie przewietrzone. Sprawdzono też sąsiadujące z miejscem akcji mieszkania, ale nie stwierdzono tam występowania substancji zagrażających zdrowiu i życiu lokatorów.
PRZEKROCZYŁ PRĘDKOŚĆ NIESPRAWNYM SAMOCHODEM
W sobotni ranek 30 grudnia policjanci drogówki zatrzymali do kontroli kierowcę volkswagena. 24-letni mieszkaniec gminy Pasym przekroczył dozwoloną prędkość. Mężczyzna został ukarany mandatem i punktami karnymi. Jak się okazało, kierowca przekroczył ich limit, w związku z czym policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Ponadto w trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, że podróżował samochodem niesprawnym technicznie, za co również dostał mandat.
STRAŻACY ZASTĄPILI MEDYKÓW
We wtorek 26 grudnia po południu z powodu braku wolnej karetki strażacy zostali zadysponowani do Nowych Kiejkut, gdzie podróżujący samochodem wraz z rodziną 37-latek źle się poczuł. Mężczyzna uskarżał się na duszności i drętwienie kończyn. Strażacy udzielili mu pierwszej pomocy, a następnie przekazali przybyłemu zespołowi ratownictwa medycznego. Medycy po przebadaniu 37-latka stwierdzili, że nie wymaga on hospitalizacji.
NIEPROSZONY GOŚĆ
Pod nieobecność 67-letniej właścicielki, do jej domu wtargnął 34-letni mieszkaniec gminy Szczytno. Sprawa wyszła na jaw, kiedy w czwartek 28 grudnia synowie kobiety postanowili sprawdzić, czy w budynku wszystko jest w porządku. Po wejściu do niego zauważyli, że na podłodze leży potłuczone szkło, a niektóre przedmioty codziennego użytku są zniszczone. Napotkali też nieznanego im mężczyznę, którym okazał się właśnie 34-latek. Intruz przebywał na terenie nieruchomości 67-latki przez kilka dni. Synowie kobiety zadzwonili po patrol policji. Funkcjonariusze po przyjeździe na miejsce zatrzymali mieszkańca gminy Szczytno i przewieźli go na komendę. Nieproszony gość usłyszał już zarzut naruszenia miru domowego oraz spowodowania zniszczeń przedmiotów znajdujących się w domu. Straty oszacowano na 5 tys. złotych. 34-latek ze swojego zachowania będzie się niebawem tłumaczył przed sądem.
ZDERZENIE Z DZIKIEM
W piątek 29 grudnia po godzinie 18.00 na odcinku drogi krajowej nr 57 między Szczytnem a Nowinami kierujący volkswagenem 48-letni mieszkaniec powiatu przasnyskiego uderzył w przebiegającego przez jezdnię dzika. Oprócz mężczyzny autem podróżowały jeszcze dwie pasażerki w wieku 82 i 48 lat. Uczestnicy zdarzenia nie odnieśli obrażeń.