POŻAR SADZY W BRAJNIKACH
Choć sezon grzewczy jeszcze się nie rozpoczął, to do straży już wpłynęło zgłoszenie o pożarze sadzy.
Do zdarzenia doszło w sobotę 26 sierpnia w Brajnikach w budynku jednorodzinnym. Strażacy wygasili piec i założyli sito kominowe, a następnie usunęli sadze przy pomocy kuli kominiarskiej. Po sprawdzeniu przewodu kominowego okazało się, że jest on popękany na całej długości. Przed rozpoczęciem palenia w piecu właściciel będzie musiał go naprawić.
USUWALI GNIAZDA OWADÓW
W minionym tygodniu strażacy dwa razy interweniowali przy usuwaniu gniazd owadów. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce we wtorek 22 sierpnia na ul. Długiej w Szczytnie. Gniazdo szerszeni znajdowało się w pobliżu wejścia do budynku, wewnątrz którego przebywały dzieci. Z kolei w czwartek 24 sierpnia w Grądach strażacy z OSP Rańsk usuwali gniazdo os z posesji, na której była kobieta w ciąży wraz z dzieckiem.
MOTOCYKL WPADŁ DO ROWU
Kolejna kolizja z udziałem motocykla. Tym razem doszło do niej w czwartek 24 sierpnia w Spalinach Wielkich. Kierujący pojazdem stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. Kiedy na miejsce dotarły służby ratunkowe mężczyzna był przytomny. Odniósł ogólne potłuczenia, ale odmówił pomocy medycznej.
POŻAR PRASY ROLNICZEJ
W piątek 25 sierpnia przy trasie Dźwierzuty – Rumy zapaliła się prasa rolnicza o wartości 70 tys. złotych. Ogień pojawił się również w kilku miejscach na ściernisku. Konieczna była interwencja straży pożarnej, która opanowała sytuację i ugasiła pożar.
PIES WRÓCIŁ DO WŁAŚCICIELA
Przykład z minionego weekendu pokazuje, jak ważne jest zainteresowanie losem biegających bez opieki czworonogów. Po godzinie 2.00 w nocy z soboty na niedzielę do oficera dyżurnego szczycieńskiej komendy zgłosił się mieszkaniec miasta, który poinformował, że na wysokości ul. Polskiej przybłąkał się do niego pies rasy husky. Zwierzę wyglądało na zadbane, mężczyzna podejrzewał więc, że mogło się komuś zgubić. Zadeklarował, że do czasu znalezienia właściciela, zajmie się psem. Policjanci przejrzeli strony lokalnego portalu internetowego, gdzie natrafili na wpis o tym, że ktoś od kilku dni poszukuje czworonoga, który uciekł z podwórka. Dzięki temu funkcjonariusze ustalili adres właściciela i jeszcze przed godziną 7.00 przywieźli mu jego „zgubę”.
SZKODY NA PONAD 7 TYSIĘCY
Po raz kolejny bezmyślność wandali pociągnie za sobą niemałe koszty. Nad ranem w niedzielę 27 sierpnia na ul. Odrodzenia doszło do podpalenia trzech pojemników do segregacji odpadów wraz z zawartością. Na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili pożar, jednak zdążył on już poczynić duże szkody. Straty spowodowane przez podpalaczy oszacowano na ok. 7,5 tys. złotych.
Oprac. (ew)