WPADŁ W RĘCE BIAŁOSTOCKICH POLICJANTÓW
W niedzielę 12 listopada wieczorem dwaj policjanci z oddziałów prewencji Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku jechali na szkolenie do WSPol w Szczytnie.
W miejscowości Występ ich uwagę zwrócił osobowy volkswagen, którego styl jazdy był co najmniej zastanawiający. - Pojazd nie trzymał się jednego pasa i jechał zygzakiem, aż nagle wykonał manewr skrętu w kierunku bramy jednej z posesji i uderzył w jej ogrodzenie – relacjonuje podkom. Ewa Szczepanek z KPP w Szczytnie. Reakcja policjantów była natychmiastowa. Podbiegli do pojazdu i otworzyli drzwi od strony kierowcy. Wtedy buchnęła w ich stronę silna woń alkoholu. Podejrzenia co do jego stanu wzmogło jeszcze to, że wypowiadał się w bełkotliwy sposób. Białostoccy funkcjonariusze zgasili silnik passata i wyciągnęli ze stacyjki kluczyki. Na miejsce przybyli policjanci ze Szczytna, którzy zatrzymali nietrzeźwego kierowcę. Okazał się nim 62-letni mieszkaniec gminy Świętajno, który od 2012 r. posiada sądowy zakaz kierowania pojazdami. W chwili zatrzymania miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Niebawem za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
NIETYPOWA AKCJA POLICJANTA I STRAŻNIKA
W sobotę 11 listopada trasą Szymanki – Wielbark, prywatnymi samochodami, jechali na służbę do macierzystych jednostek funkcjonariusz Straży Granicznej z Olsztyna i policjant z Przasnysza. W pewnym momencie na ich drodze pojawił się jadący z przeciwka nissan sunny. Pojazd wyglądał tak, jakby jego kierowca nie mógł nad nim zapanować. W ciągu kilku sekund nissan zjechał ze swojego pasa, wjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo. Będący świadkami tego funkcjonariusze wysiedli ze swoich aut, chcąc pomóc poszkodowanym. Wtedy z rozbitego auta od strony kierowcy wybiegł młody mężczyzna i zaczął uciekać w stronę pobliskiego lasu. W samochodzie został pasażer. Za uciekinierem ruszył w pościg funkcjonariusz Straży Granicznej, zaś policjant pozostał przy pasażerze. Kierowca nissana nie uciekł daleko. Traf bowiem chciał, że strażnik jest aktywnym maratończykiem. Jak się okazało, od 25-latka czuć było silną woń alkoholu. Szczycieńscy policjanci, którzy go zatrzymali, pobrali od mężczyzny krew do badania. Kierowca nissana był doskonale znany stróżowi prawa z Przasnysza, bo ten przez pewien czas pełnił służbę w Szczytnie. Po potwierdzeniu danych 25-latka wyszło na jaw, że jest on poszukiwany nakazem doprowadzenia do aresztu za kradzież narzędzi z budynku gospodarczego. Mężczyzna trafił już za kratki, gdzie spędzi najbliższy rok. Dodatkowo odpowie przed sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
VOLVO POSZŁO Z DYMEM
W środę 8 listopada w Romanach zapaliło się osobowe volvo. Ogień pojawił się w komorze silnika samochodu. W chwili przybycia straży kierowca przebywał poza pojazdem, bez obrażeń. Strażacy ugasili ogień, jednak auto uległo całkowitemu zniszczeniu. Straty oszacowano na 10 tys. złotych.
VOLKSWAGEN W ROWIE
W środę 8 listopada wieczorem w Dźwierzutach volkswagen polo wpadł do rowu i dachował. Kiedy na miejsce przybyły służby ratownicze, wewnątrz pojazdu nikogo nie było. Zniszczony samochód nadaje się już tylko kasacji. Straty oszacowano na 8 tys. złotych.