Jest szansa na to, że mieszkańcy gminy Szczytno korzystający z Miejskiej Biblioteki Publicznej w Szczytnie nie będą już musieli płacić kaucji za wypożyczenie książek. Radni upoważnili wójta do negocjacji z władzami miasta w sprawie uzgodnienia wzajemnych rozliczeń finansowych.
PROPOZYCJA OD BURMISTRZ
Decyzję radnych poprzedziło pismo skierowane do wójta Sławomira Wojciechowskiego przez burmistrz Danutę Górską.
„Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców gminy Szczytno proszę o rozważenie możliwości funkcjonowania biblioteki miejskiej w ramach porozumienia międzygminnego” – napisała burmistrz. Według niej wspólne finansowanie funkcjonowania miejskiej biblioteki usprawniłoby jej działalność i umożliwiło bieżące uzupełnienie księgozbioru, zaspokajając w ten sposób potrzeby mieszkańców miasta i gminy.
Do swojego listu burmistrz załączyła kserokopie artykułów z „Kurka Mazurskiego” z 2009 i 2011 r.
Pisaliśmy w nich o protestach mieszkańców gminy Szczytno niezadowolonych z tego, że za każdy wypożyczony z miejskiej biblioteki egzemplarz muszą płacić 15 złotych kaucji. Jak tłumaczyła nam dyrektor MBP Jadwiga Pijanowska, wprowadzenie opłat podyktowane było m. in. ochroną zbiorów i zdyscyplinowaniem czytelników, aby oddawali książki w terminie. Stosowanie kaucji, według niej, jest jak najbardziej zgodne z prawem i praktykowane w innych bibliotekach.
To mieszkańców gminy nie przekonało. Pod koniec grudnia ubiegłego roku radny gminy Szczytno Bogdan Sztymelski skierował do burmistrz Danuty Górskiej interpelację w sprawie równego dostępu do dóbr kultury. Według niego, stosowanie kaucji jest sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem. Radny przytaczał też zapisy ustawy o bibliotekach stanowiące, że prawo do korzystania z nich ma charakter powszechny.
Politykę władz miejskich skrytykował również dyrektor Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie Andrzej Marcinkiewicz.
- Z punktu widzenia logiki biblioteka miejska powinna służyć nie tylko mieszkańcom miasta, ale też ościennej gminy – mówił „Kurkowi” dyrektor Marcinkiwicz, wyrażając nadzieję na pozytywne rozwiązanie sytuacji.
Być może tak się właśnie stanie.
Pierwsza odpowiedź, którą otrzymał radny Szytmelski od burmistrz w grudniu ub.r. zupełnie go nie usatysfakcjonowała. Drugie pismo w tej sprawie adresowane do wójta Wojciechowskiego dwa tygodnie po ukazaniu się artykułu w „Kurku” zawiera propozycję zawarcia porozumienia.
- Pani burmistrz zrobiła krok w dobrym kierunku – komentuje Sztymelski.
Jaką kwotę na dofinansowanie biblioteki miejskiej gmina będzie w stanie wyasygnować?
- Na ten temat jeszcze nie rozmawialiśmy. Być może obędzie się bez płacenia. Z naszej gminnej biblioteki przecież także korzystają mieszkańcy miasta – zauważa radny. – Najważniejsze, że wójt i burmistrz zaczną rozmawiać, a nie udawać, że nie ma problemu.
(o, ew)/fot. M.J.Plitt