Rozogi są kolejną po Szczytnie i Jedwabnie gminą,
która występuje z Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Szczycieńskiego. W najbliższym czasie zrobią to także inne samorządy. - Bez tej instytucji będziemy ciemną plamą na mapie województwa – przewiduje wiceburmistrz Szczytna Krzysztof Kaczmarczyk i zapowiada, że miasto pozostanie
w organizacji.
Rozogi są kolejną po Szczytnie i Jedwabnie gminą, która występuje z Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Szczycieńskiego. W najbliższym czasie zrobią to także inne samorządy. - Bez tej instytucji będziemy ciemną plamą na mapie województwa – przewiduje wiceburmistrz Szczytna Krzysztof Kaczmarczyk i zapowiada, że miasto pozostanie w organizacji.
ZŁAMANA UMOWA
Zaczęło się na początku roku. Wtedy z Lokalnej Organizacji Turystycznej Powiatu Szczycieńskiego wystąpiła gmina Szczytno. W kwietniu zmienił się zarząd LOT-u. Wcześniej zasiadali w nim wójtowie, burmistrzowie oraz przedstawiciele branży turystycznej. Podczas kwietniowego walnego zebrania podjęto decyzję, by włodarze oddali władzę w organizacji tym ostatnim. Ustalono też, że samorządowcy dadzą jej czas do końca roku na poprawę funkcjonowania. Odtąd już nikt miał z niej nie występować. Stało się jednak inaczej, bo kilka miesięcy później LOT opuściła gmina Jedwabno. W miniony poniedziałek uchwałę o wystąpieniu mieli podjąć radni gminy Rozogi. - Umawialiśmy się na walnym zgromadzeniu, że żaden samorząd nie wystąpi z organizacji, a jeśli to zrobi, to w jego ślad pójdą również inni – tłumaczy wójt Rozóg Józef Zapert. Przypomina, że po opuszczeniu LOT-u przez gminę Szczytno pozostali członkowie zgodzili się nawet płacić wyższe składki, by ratować organizację. - LOT miała w zamian robić wszystko, żeby już nikt z niej nie wystąpił, ale stało się inaczej – mówi wójt. Wystąpienie z organizacji zapowiada też Świętajno. - Rada zadecyduje o tym na najbliższej sesji – informuje wójt Janusz Pabich, argumentując ten zamiar podobnie jak Józef Zapert. W tym tygodniu o wystąpieniu z LOT-u zadecydują też radni w Wielbarku.
BEZ DYNAMIKI I POLOTU
Z kolei wójt Jedwabna, które dokonało „wyłomu”, wcale nie czuje z tego powodu żalu. W jego ocenie LOT funkcjonowała „bez dynamiki i polotu”.
- Takie organizacje nie mają sensu, a jeśli ktoś uważa inaczej, to niech mnie przekona działaniem – mówi Otulakowski. Zapewnia, że gmina sama może się doskonale promować, a dowodem tego jest powstający właśnie w Jedwabnie Regionalny Punkt Informacji Turystycznej.
- Na jego utworzenie pozyskaliśmy więcej środków niż w ramach współpracy z LOT – podkreśla wójt. Według niego organizacja służyła głównie miastu Szczytnu, a nie mniejszym samorządom.
- Nie było jej widać ani w Jedwabnie, ani gminie Szczytno, ani w Rozogach. LOT jest być może potrzebna, ale miastu – uważa Otulakowski.
TRAKTOWALI PO MACOSZEMU
Stanowisko samorządowców krytykuje prezes LOT Zbigniew Orzoł.
- Dawało się odczuć, że gminy traktują swoje członkostwo po macoszemu. Płacąc stosunkowo niewielkie składki miały bardzo duże wymagania – mówi. Dziwi się narzekaniom, że organizacja nie spełniała oczekiwań wójtów.
- Sami zasiadali przecież w zarządzie i mieli realny wpływ na sposób jej funkcjonowania – zauważa Zbigniew Orzoł. Przekonuje, że wystąpienie Jedwabna było tylko pretekstem dla innych, mimo że nowy zarząd podjął kroki w kierunku uzdrowienia sytuacji finansowej LOT oraz przygotował plan naprawczy. Według niego działania samorządowców są krótkowzroczne. - Ich polityka jest taka, że wolą te 2,5 tys. zł zamiast na składkę w organizacji, wydać np. na kawałek chodnika czy postawienie ławki. Nie rozumieją, że przez rozwój turystyki generują się nowe miejsca pracy i tak naprawdę te pieniądze wracają, tylko już pomnożone – mówi. Zdaniem prezesa członkostwo w organizacji daje szereg korzyści. Są to m.in. promocja powiatu podczas targów turystycznych za granicą, ujednolicona informacja na stronie internetowej o bazie noclegowej i wypoczynkowej w powiecie czy wydawanie folderów. Najważniejszym plusem jest możliwość pozyskiwania środków zewnętrznych, tak jak to się stało w przypadku utworzenia Małej Bieli w Szczytnie. - Poszczególnym samorządom trudno będzie się promować w pojedynkę – mówi prezes. Podobnego zdania jest wiceburmistrz Szczytna Krzysztof Kaczmarczyk.
- Bez LOT-u będziemy ciemną plamą na mapie województwa – przepowiada. - Czy teraz wójtowie sami pojadą na targi, czy stworzą serwis informacyjny na temat bazy noclegowej? - zastanawia się.
CO DALEJ?
Jak przyszłość czeka organizację? Zbigniew Orzoł zapewnia, że będzie ona nadal funkcjonowała, choć na nieco innych zasadach. Nie ma jednak zamiaru namawiać wójtów pozostałych gmin do pozostania w organizacji. Tworzyć ma ją miasto, powiat oraz przedstawiciele branży turystycznej. Obecnie zlikwidowano etaty pracowników. Teraz członkowie zarządu wykonują pracę na rzecz LOT społecznie. Nadal będzie ona prowadziła punkt informacji turystycznej na pl. Juranda, który ma być w przyszłym sezonie czynny już od początku maja.
Ewa Kułakowska