W środę 4 listopada doszło do kradzieży w jednym ze sklepów przy ul. Moniuszki w Szczytnie.
Okazało się, że w ciągu ostatniego miesiąca zniknęły stamtąd cztery telefony komórkowe, a z pomieszczenia socjalnego pracowników z portfela ktoś ukradł 100 złotych. Policjanci podczas zbierania materiału dowodowego ustalili, że sprawcą tych czynów jest zatrudniony w sklepie 25-letni mieszkaniec Szczytna. Straty poniesione przez właściciela oszacowano na blisko 1200 złotych. Sprawca został zatrzymany i usłyszał zarzuty kradzieży, do których się przyznał. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci odzyskali trzy skradzione telefony. 25-latek sprzedał je w jednym ze szczycieńskich lombardów.
PRZYSYPANY W WYKOPIE
W piątek 6 listopada w Burdągu podczas prac w 2-metrowym wykopie usunęła się ziemia, przysypując 28-letniego mężczyznę. Na miejsce wezwano straż pożarną, zespół ratownictwa medycznego oraz helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na szczęście jeszcze przed przybyciem strażaków mężczyznę wydobyły spod ziemi osoby postronne.
NA BOISKO Z MARIHUANĄ
W sobotę 7 listopada czterech mężczyzn spożywało na jednym z boisk szkolnych w Szczytnie alkohol. Jednego z nich policjanci ukarali mandatem karnym w wysokości 100 złotych. W trakcie legitymowania 31-latek zaczął się nerwowo zachowywać i wkładał rękę do kamizelki. Wzbudziło to podejrzenia funkcjonariuszy. Podczas przeszukania zabezpieczyli oni ponad 4,5 grama marihuany zawiniętej w gazetę. Mężczyzna przyznał, że razem ze starszym o rok kolegą palił ten sam narkotyk. Obaj zostali zatrzymani i noc spędzili w policyjnej celi. Badanie wykazało, że znajdowali się pod wpływem marihuany. 31-latkowi grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Oprac. (ew)