Władze miasta zrezygnowały z usług kontraktowych prawników i zatrudniły własnych.

Przypomnijmy, że jedną z pierwszych personalnych decyzji nowego garnituru władz było znalezienie zaufanego prawnika. Na ogłoszony przetarg zgłosiła się tylko jedna kancelaria - prawnika poprzedniej ekipy Andrzeja Jemielity, który swą wiedzą służył więc miastu przez ostatnie pół roku. Na kolejny przetarg burmistrz się już nie zdecydował i... zatrudnił w Urzędzie dwóch nowych pracowników w charakterze radców prawnych. Krystyna Będkowska, która zresztą pełniła tę funkcję w tym samym miejscu przed laty, pracuje na cały etat, a jej młodsza koleżanka Iwona Skowrońska - na pół.

- W sumie, w ramach etatów, obie panie urzędują cztery dni w tygodniu, bo takie są wymiary godzin pracy radców - mówi burmistrz Bielinowicz dodając, że umowy z radczyniami zawarł nie na stałe, lecz do końca roku. Ten czas ma dać odpowiedź na pytanie czy lepszy jest własny prawnik, czy wynajęty.

(hab)

2003.07.23