Jestem mieszkańcem Szczytna od 1946 roku ubiegłego stulecia. Szczytno za PRL-u rosło od 17371 mieszkańców w 1971 r. (brak wcześniejszych danych GUS) do 26926 w roku 1989. Rozwijała się infrastruktura, w czym mam jakiś udział.
Nie jestem apologetą PRL-u, ale nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy, najdelikatniej mówiąc, powinni przestać wycierać sobie gębę PRL-em, jak to robi pan Rusinowski i inni podobnie myślący. Poza oklepanymi frazesami: „mamy demokrację”, „Państwo prawa”, „ta władza jest do luftu” itp. powinni najpierw zadać sobie pytanie: co zrobiłem dla Szczytna i jego rozwoju?
Pomysł zrobienia ze Szczytna Mekki turystycznej kosztem wielkich inwestycji jest tak beznadziejny, że dobrze, że nie znajduje poklasku u władz. Mniemanie, iż historia zatoczy koło jest złudne. Pewne natomiast jest, że przez najbliższe 100 lat takiego rozwoju Szczytna jak za PRL-u nie będzie. Obym był złym prorokiem.
Wojciech Walkiewicz
mieszkaniec Szczytna