Nasza Matka Natura, to fantastyczna malarka-figlarka, która w jednej chwili potrafi wszystko pokolorować i przedstawić nam do podziwiania.
Wystarczyło troszkę śniegu, a cała przyroda nabrała innego wymiaru. Dawniej, gdy wędrowałam po bliższej i dalszej okolicy z aparatem, to zatrzymywałam w kadrze wszystko, co wzbudziło moją ciekawość i wywoływałam. Jednak bywało i tak, że po prostu aparatu zapomniałam, wówczas oczami rejestrowałam otaczające piękno. Teraz, gdy telefon zawsze noszę w kieszeni, to pstrykam, pstrykam i utrwalam. Niestety, nie przemieniam już obrazów na fotografie i nie zapełniam nimi albumów, ale oglądam i to często te uchwycone arcydzieła sztuki. Zaglądam też do albumów, których mam bardzo dużo. Nie umiem malować, ale za każdym razem stwierdzam, że Natura, to jedyna w swoim rodzaju malarka-figlarka, potrafiąca podarować niezwykłe piękno, które dostrzegamy i podziwiamy.
Grażyna Saj-Klocek