Od ostatniej niedzieli Szczytno ma kolejnego Mistrza Europy. Został nim Krzysztof Woźniak. Szczytnianin nie miał sobie równych podczas młodzieżowych mistrzostw Starego Kontynentu, które odbyły się w Bielsku-Białej.
Krzysztof Woźniak startował w kategorii + 94 kg. Razem z nim na macie stanęło 7 zawodników. Na swój pierwszy pojedynek szczytnianin czekał prawie... do północy (z sobotę na niedzielę). Minęło kilkadziesiąt minut i nasz zawodnik mógł już się cieszyć z tytułu mistrzowskiego. - Tak późno jeszcze nie walczyłem - komentuje Krzysztof Woźniak.
Szczytnianin najpierw pokonał wyraźnie na punkty zawodnika z Niemiec, później do większego wysiłku zmusił go Grek. Również i ta walka zakończyła się zwycięstwem Polaka. W finale stanął naprzeciwko potężnego reprezentanta Holandii, mierzącego ponad 2 m wzrostu. To obecny wicemistrz świata w niższej kategorii wagowej. - Przerażały mnie jego długie nogi i silne kopnięcia - zwierza się Woźniak.
Walka skończyła się przed czasem. Holender został po 2 minutach zdyskwalifikowany za kopnięcie w szyję prowadzącego Polaka.
- Satysfakcjonowałoby mnie już podium - przyznaje Krzysztof Woźniak. - Na treningach przeprowadzanych po Mistrzostwach Polski, w których Krzysiek zajął drugie miejsce, czuć było, że forma naprawdę rośnie - tłumaczy Jacek Szewczak, szczycieński trener świeżo upieczonego mistrza.
Nowy Mistrz Europy znany jest w Polsce i naszym mieście głównie z występów w judo. Pokrewną dyscyplinę, jaką jest ju-jitsu, uprawia od zaledwie kilku zaledwie miesięcy. Jak widać, z doskonałym skutkiem. Zdaniem trenera Jacka Szewczaka, ten sukces nie byłby jednak możliwy bez długoletniej współpracy z Tadeuszem Dymerskim, szczycieńskim specjalistą od judo.
(gp)
2006.05.17