Szczytno handlem stoi, czego nie można powiedzieć o kulturze. Tendencję tę ilustrują losy miejskiego kina. Jego nowy właściciel zwrócił się do burmistrza z wnioskiem o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, która umożliwiłaby powstanie w tym miejscu marketu spożywczego.
PLAN NA PRZESZKODZIE
Ostatni seans filmowy w kinie "Jurand" miał miejsce latem ubiegłego roku. Od tamtej pory budynek świeci pustkami. Niewykluczone jednak, że już niebawem zmieni swoją funkcję i przekształci się w obiekt handlowy. Pochodzący z Ostrołęki nowy właściciel budynku chce otworzyć w nim market spożywczy.
Przeszkodę w realizacji celu stanowi jednak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego tej części miasta. Zgodnie z nim kino wraz z przyległym terenem przeznaczone jest na realizowanie wyłącznie celów kulturalnych. W związku z tym nowy właściciel obiektu wystąpił do burmistrza z wnioskiem o zmianę tego zapisu tak, by można było prowadzić tu także handel. Swoją prośbę motywuje głównie tym, że obecnie brakuje w mieście zainteresowania prowadzeniem działalności kulturalnej w budynku byłego kina. Podkreśla również, że niezagospodarowany obiekt wraz z otoczeniem niszczeje i podlega stopniowej degradacji. Według nowego właściciela przekształcenie kina w sklep spożywczy "spowoduje ożywienie tej części miasta i pojawienie się nowych miejsc pracy". Nabywca zobowiązał się do modernizacji obiektu, dobudowania do niego frontonu oraz zbudowania nowych parkingów od strony ul. Ogrodowej i Odrodzenia.
Burmistrz Paweł Bielinowicz przedłożył już wniosek komisjom rady w celu konsultacji.
MIASTO BEZ KINA
Czy ewentualna zgoda na zmianę planu oznacza, że w Szczytnie nie będzie już kina? Wiele wskazuje na to, że tak. Wprawdzie burmistrz prowadził rozmowy z byłym właścicielem obiektu, firmą Neptun Film na temat przeniesienia kina do Miejskiego Domu Kultury, ale nie dały one pozytywnego rezultatu. Zakup nowoczesnego sprzętu i wyposażenia sali kosztowałby ok. 700 tys. zł, a obecnie nie ma nikogo, kto zdecydowałby się wyłożyć taką kwotę w sytuacji, gdy na seanse przychodzi mało osób.
Rozczarowania z powodu braku kina w Szczytnie nie kryje radna Monika Hausman-Pniewska.
- Dziwię się inwestorowi, który zamierza otworzyć w tym miejscu sklep. Podobnych punktów jest przecież w mieście bez liku - mówi.
Dodaje jednak, że jeśli nowy właściciel wywiąże się z obietnic i dopasuje budynek do istniejącej tu zabudowy, to zmiany w planie są do zaakceptowania.
Zdaniem radnej warto by było wskrzesić w Szczytnie kino, choćby w formie działającego niegdyś przy domu kultury DKF-u.
(łuk)
2006.01.18