OLIMPIA Miłki - MKS Szczytno 1:2 (1:0)
KLASA OKRĘGOWA SENIORZY
6. kolejka
1:0 - (26), 1:1, 1:2 - Bartnikowski (56, 63)
MKS: Cichy, Skonieczny, Mastyna, Łoński, M. Magnuszewski, Kacprzak, Klimek, Zaręba, Bartnikowski, Droliński (53 P. Pietrzak), Dębek
Mecz rozpoczął się w niezbyt sprzyjających warunkach, przy padającym deszczu, momentami przybierającym postać gradu. Śliska nawierzchnia płatała figle. W 30 min gospodarze wykonywali rzut wolny z ok. 20 metrów. Z pozoru niegroźny strzał zawodnika OLIMPII zmierzał w sam środek bramki Cichego. Próbujący ją wybić obrońca MKS-u poślizgnął się nagle i futbolówka, ku rozpaczy Cichego, wpadła do siatki. Zawodnicy ze Szczytna schodzili na przerwę mocno rozgoryczeni, bo przewaga, mimo niekorzystnego wyniku, była po ich stronie. Niestety, strzały Drolińskiego, Dębka oraz Bartnikowskiego mijały światło bramki. Po wznowieniu gry, jej obraz nie uległ zmianie, z tym, że MKS był już bardziej skuteczny. Po akcji Pietrzaka piłkę w okolicach pola karnego otrzymał Zaręba, odgrywając ją do wychodzącego na czystą pozycję Bartnikowskiego. Celny strzał był już tylko zwykłą formalnością. Siedem minut później ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Tym razem podającym był Dębek. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, egzekwując kilka rzutów rożnych, na nic jednak więcej piłkarze MKS-u już im nie pozwolili.
DKS Dobre Miasto - BŁĘKITNI Pasym 7:0 (3:0)
BŁĘKITNI: Brach, Jawoszek, Matwiej, Bakuła, Bany (60 Gawdziński), Chlebowski, Ziółek, Młotkowski, M. Łukaszewski, Foruś (71 Jastrzębski) Gołębiewski
Od początku spotkania gospodarze przystąpili do zdecydowanych ataków. Worek z bramkami rozwiązali już w 10 min wykorzystując błąd defensywy BŁĘKITNYCH. Kolejne gole padły w 22 i 36 minucie. Mogło ich być jeszcze więcej, gdyby nie udane interwencje Bracha. Po przerwie goście próbowali zdobyć przynajmniej bramkę honorową, ale prowadzący w tabeli gospodarze ani myśleli o dawaniu prezentów. Jeszcze czterokrotnie piłka lądowała w siatce BŁĘKITNYCH, którzy po tej kolejce spadli na przedostatnie miejsce w tabeli.
WARMIA Olsztyn - MAMRY Giżycko 2:3 (0:0)
POLONIA Lidzbark Warmiński - ZNICZ Biała Piska 1:0 (0:0)
GRANICA Bezledy - PŁOMIEŃ Ełk 0:2 (0:2)
CZARNI Olecko - MAZUR Pisz 1:0 (0:0)
JURAND Barciany - PISA Barczewo 2:1 (1:0)
CRESOVIA Górowo Iławeckie - ŁYNA Sępopol 0:1 (0:0)
7. kolejka
MKS Szczytno - CRESOVIA 2:0 (1:0)
1:0 - Bartnikowski (3), 2:0 - Droliński (87)
MKS: Cichy, Skonieczny (55 Wierzchowski), Łoński (72 Krupiński), M. Magnuszewski, Klimek, P. Pietrzak, Zaręba (80 Dębski)), Kacprzak, Bartnikowski, Dębek, Droliński
Trwa dobra passa piłkarzy MKS-u. W sobotę odnieśli piąte zwycięstwo z rzędu.
Gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataku, spychając gości do głębokiej defensywy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 3 minucie po strzale Bartnikowskiego z rzutu wolnego z 20 metrów piłka wylądowała w prawym górnym rogu bramki CRESOVII. Kilkanaście minut później dogodnej sytuacji nie wykorzystał Zaręba, oddając strzał wprost w bramkarza gości. Minimalnie chybił też Łoński, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego posłał piłkę "szczupakiem" tuż obok słupka. W pierwszej połowie, w której MKS wyraźnie dominował, goście nie byli w stanie oddać ani jednego groźnego strzału na bramkę Cichego. Druga część gry, podobnie jak pierwsza, zaczęła się od śmiałych ataków gospodarzy, jednak ich strzały z reguły nie trafiały w światło bramki. Z upływem kolejnych minut inicjatywę zaczęli przejmować goście. MKS ograniczał się jedynie do kontr. Po jednej z nich, w 58 minucie, bliski zdobycia bramki był Bartnikowski. W 70 minucie Droliński podał do Zaręby, a ten z 10 metrów strzelił nad poprzeczkę. Osiem minut później niebezpiecznie z kolei było pod bramką Cichego, napastnik gości na szczęście spudłował. W rewanżu bardzo groźnie na bramkę CRESOVII strzelał Dębek, jednak bramkarz zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W końcówce zaatakowali goście licząc na zdobycie choćby jednego punktu. Zamiary spaliły na panewce. Trzy minuty przed końcowym gwizdkiem po najładniejszej akcji meczu piłkarze MKS-u podwyższyli na 2:0. Znakomite dośrodkowanie Pietrzaka przejął Droliński i strzałem głową z 3 metrów nie dał żadnych szans bramkarzowi CRESOVII.
BŁĘKITNI Pasym - GRANICA Bezledy 2:1 (1:1)
1:0 - M. Łukaszewski (4), 1:1 - (30), 2:1 - M. Łukaszewski (72)
BŁĘKITNI: Stefaniak, Jawoszek, Bany, Chlebowski (46 Ziętak), Pławski, Ziółek, S. Łukaszewski (46 Łšczyński), Młotkowski (86 Matwiej), M. Łukaszewski, Foruś (89 Jastrzębski), Gołębiewski
W Pasymiu kibice odetchnęli z ulgą. Po czterech kolejnych przegranych i to w kiepskim stylu, wreszcie BŁĘKITNI zdobyli komplet punktów. Zdeterminowani chęcią przerwania złej passy gospodarze od początku odważnie ruszyli do przodu i już w 4 min wykorzystując celne podanie swojego brata Sebastiana, Marcin Łukaszewski strzałem z 8 metrów dał swojej drużynie prowadzenie. Trzy minuty później ten sam zawodnik mógł podwyższyć na 2:0, ale jego strzał z linii bramkowej wybili obrońcy gości. Za chwilę kolejna akcja braci Łukaszewskich. Sebastian kiwnął bramkarza GRANICY i podał piłkę w celu dopełnienia formalności Młotkowskiemu. Ten jednak z odległości 3 metrów nie trafił do pustej bramki, a za chwilę nie wykorzystał innej doskonałej sytuacji. Niecelnie strzelał też S. Łukaszewski. Zamiast wysokiego prowadzenia wkrótce był już remis. Po akcji z kontry jeden z napastników gości popisał się kapitalnym strzałem z narożnika pola karnego, posyłając piłkę w samo okienko bramki Stefaniaka. Temu nie pozostało nic innego jak wyciągnąć piłkę z siatki.
Po przerwie miejscowi nie ustawali w próbach odzyskania prowadzenia. Sztuka ta powiodła im się w 72 min, kiedy po dośrodkowaniu Gołębiewskiego Marcin Łukaszewski celnym strzałem z 10 metrów skierował piłkę w długi róg bramki GRANICY. Do końca spotkania obie drużyny wypracowały jeszcze kilka okazji do zdobycia gola, ale wynik nie uległ już zmianie.
Po długiej przerwie spowodowanej wyjazdem za granicę, w barwach BŁĘKITNYCH ponownie wystąpił Ziętak, będąc pewnym punktem swej drużyny.
ZNICZ - JURAND 1:3 (1:1) MAMRY - POLONIA 3:1 (1:0) MAZUR - WARMIA 1:1 (0:0) PŁOMIEŃ - CZARNI 3:1 (2:1) ŁYNA - DKS 0:3 (0:1) PISA - OLIMPIA 3:0 (3:0)
Tabela
1.DKS 18 23: 5 2.MKS 17 14: 4 3.PŁOMIEŃ 16 16: 5 4.PISA 15 16: 7 5.JURAND 14 11:10 6.MAMRY 13 11:10 7.WARMIA 12 14: 9 8.OLIMPIA 7 9:11 9.GRANICA 7 9:12 10.ZNICZ 7 4:11 11.BŁĘKITNI 7 11:19 12.POLONIA 6 10:13 13.CZARNI 6 5:11 14.MAZUR 5 7:15 15.CRESOVIA 4 5:11
16.ŁYNA 4 5:17
W najbliższą niedzielę 19 września obie nasze drużyny rozegrają mecze na wyjeździe, BŁĘKITNI - w Olecku, a MKS - w Dobrym Mieście. Ten drugi mecz, w którym zmierzą się dwie pierwsze drużyny w tabeli, zapowiada się wyjątkowo ciekawie.
JUNIORZY STARSI
MKS Orzysz - MKS Szczytno 1:0 (1:0)
OMULEW Wielbark - MOTOR Lubawa 2:0 (1:0)
br.: Bartosz Abramczyk (16), Sebastian Królicki (84)
JUNIORZY MŁODSI
BŁĘKITNI Pasym - GRANICA Kętrzyn 0:6 (0:2)
OMULEW Wielbark - MOTOR Lubawa 0:10 (0:4)
TRAMPKARZE
BŁĘKITNI Pasym - GKS Stawiguda 4:0 (3:0)
br.: Patryk Malanowski (2, 48), Damian Kruczyk (10), Kamil Matysiewicz (25)
MKS Szczytno - TĘCZA Biskupiec 2:2 (0:0)
br.: Bartek Borowski (41), Konrad Krawiec (49)
WARMIA I MAZURY - BŁĘKITNI Pasym 1:0 (0:0)
MŁODZICY
BŁĘKITNI Pasym - START Nidzica 0:6 (0:1)
MKS Szczytno - TĘCZA Biskupiec 0:4 (0:2)
WARMIA I MAZURY - BŁĘKITNI Pasym 1:2 (1:0)
br.: Stalmach (38), Pomiński (62)
KLASA "A"
4. kolejka
SENIORZY
POGOŃ Banie Mazurskie - GKS Dźwierzuty 2:1 (2:0)
br.: Artur Rutkowski (80)
GKS: Ptaszek, Rutkowski, Szymański, Czarnocki, Sałkowski, Zawitowski, Biedka, Zaborowski, Abramowicz, Woźniak, Sztymelski
Banie Mazurskie są oddalone od Dźwierzut o 150 km. Tak daleko drużyna GKS-u jeszcze nie wyjeżdżała. Do tego jeszcze w składzie zabrakło rezerwowych, a na domiar złego to jeszcze ich dodatkowym przeciwnikiem okazał się arbiter zawodów - tak przynajmniej twierdzą działacze GKS-u.
Gospodarze na przerwę schodzili z dwubramkową zaliczką. W drugiej połowie przeważali goście, ale zdołali odpowiedzieć tylko jednym celnym trafieniem.
MAZUR Wydminy - MLKS Orzysz 1:0
DARZ BÓR Piecki - START Kozłowo 3:2
SALĘT Boże - VĘGORIA Węgorzewo 0:2
ORZEŁ Stare Juchy - POGOŃ Ryn 2:1
POJEZIERZE Prostki - MRĄGOWIA II/VICTORIA Baranowo 4:2
Mecz z 2. kolejki START Kozłowo - MLKS Orzysz, przerwany w 60 min. przy stanie 2:0 dla STARTU (sędzia uderzony przez zawodnika gości) został zweryfikowany jako walkower 3:0 dla STARTU
Tabela
1.VĘGORIA 12 19: 3 2.POJEZIERZE 12 16: 3 3.DARZ BÓR 7 7: 8 4.ORZEŁ 6 9: 7 5.MRĄGOWIA II 6 12:13 6.SALĘT 6 6: 7 7.START 6 8:12 8.POGOŃ B.M. 4 5:11 9.MAZUR 4 2: 9 10.GKS 3 5: 6 11.POGOŃ R. 2 5: 8
12.MLKS 1 3:10
KLASA B
4. kolejka
ZRYW Jedwabno - ŻRÓDLANI Łyna 3:3 (1:1)
br.: Dariusz Kotlarzewski (30), Artur Dymek (65), Patryk Włodkowski (89)
ZRYW: Mateusiak, Majewski, Kawiecki, Achremczyk (46 Zapadka), Mierzejewski, Kotlarzewski (81 Dunajski), D. Włodkowski, P. Włodkowski, Sznajder, Dymek, Kowalczyk
Nieoczekiwanie ton grze nadawali niżej sytuowani w tabeli goście, którzy już w 9 min w zamieszaniu podbramkowym objęli prowadzenie. W podobnych okolicznościach ZRYW doprowadził do remisu. Po przerwie wykorzystując błąd obrony gospodarzy piłkarze z ŁYNY znów wyszli na prowadzenie. ZRYW dążył do wyrównania, ale strzały P. Włodkowskiego i Dymka albo były zbyt lekkie albo minimalnie chybiały celu. Dymek szybko się jednak zrehabilitował, po minięciu zwodem bramkarza z Łyny doprowadził do remisu. Goście jeszcze raz, w 84 min wyszli na prowadzenie, wypracowując także sytuacje na podwyższenie wyniku. Kiedy wydawało się, że losy spotkania są już przesądzone, P. Włodkowski dostał od swych kolegów dokładną piłkę i nie zmarnował doskonałej okazji. Uratował szczęśliwie dla swojej drużyny jeden punkt, który pozwala zachować jej pozycję wicelidera.
WPZ Lemany - MAZUR Świętajno 5:0 (3:0)
br.: Michał Sikorski (7), Marek Kordas (12), Adam Brzuzy (24), Michał Kwiecień (49), Paweł Kurpiewski (59)
WPZ: Dąbkowski, Tyczyński, Saluszewski, C. Nowakowski, W. Nowakowski (60 A. Nowakowski), Sikorski, M. Kordas (30 Ryłka), Brzuzy, Kwiecień, Obrębski (55 Kurpiewski), Rosa (75 Walerzak)
MAZUR: Wielk, R. Gšdek, P. Piotrowski, Stankiewicz, K. Rapacki, Tański, Paradowski, K. Gądek, Kozioł, D. Gądek (40 M. Piotrowski), Szostak
To był mecz do jednej bramki. Gospodarze zdecydowanie dominowali nad przyjezdnymi, których sporadyczne zresztą ataki przypominały uderzanie głową w mur. Goście i tak ponieśli niski wymiar kary, bo piłkarze z Leman nie widząc żadnego zagrożenia z ich strony nie grali na pełnych obrotach.
STRAŻAK Olszyny - MKS OLIMPIA II Olsztynek 2:3 (1:1)
br.: P. Kozicki (45), Kowalczyk (90)
STRAŻAK: Gadomski (46 Przybysz), P. Prusiński, S. Rapacki, J. Kozicki, P. Kozicki, Ceberek, Robert Kozicki (83 J. Prusiński), Grącki (74 Gala), Sobotka (46 A. Rapacki), Ryszard Kozicki, Kowalczyk
Po wyrównanym początku, inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze, którzy razili jednak nieskutecznością. Dopiero w 42 min groźnym strzałem z 30 metrów popisał się Ryszard Kozicki. Z niemałymi problemami zmierzającą pod poprzeczkę piłkę bramkarz gości zdołał jednak wybić piłkę na rzut rożny. Trzy minuty później brat Ryszarda, Piotr zdecydował się na strzał z jeszcze z dalszej odległości, bo aż z 45 metrów. Niesiona przez silny tego dnia wiatr piłka przelobowała wysuniętego do przodu bramkarza OLIMPII, który próbował jeszcze ją przechwycić. Uczynił to tak nieszczęśliwie, że zamiast futbolówkę złapać, wepchnął ją do swojej bramki. Radość gospodarzy nie trwała długo. Jeszcze przed gwizdkiem na przerwę goście wyrównali.
Dziwny był przebieg drugiej połowy. STRAŻAK dominował, a bramki strzelała OLIMPIA, która wykorzystała dwie z trzech wypracowanych sytuacji. Miejscowi prześcigali się za to w chybianiu do celu. "Niedoścignionym" okazał się Robert Kozicki, który stojąc trzy metry od bramki posłał piłkę cztery metry obok słupka! Gol Kowalczyka tuż przed końcem spotkania pozwolił tylko na zmniejszenie rozmiarów porażki.
WIÓREK Zagrzewo - VEL Dąbrówno 2:1 (1:0)
MAX-BUD Piątki - ORZYC Janowo 5:1 (2:0)
Tabela
1.WPZ 12 27: 1 2.ZRYW 10 15:11 3.OLIMPIA II 7 10: 8 4.STRAŻAK 6 9: 8 5.WIÓRKI 6 8:10 6.ŹRÓDLANI 4 10: 9 7.MAZUR 4 6:11 8.VEL 3 7:11 9.MAX-BUD 3 12:15
10.ORZYC 3 8:15
2004.09.15