Na mające aż 34-letnią tradycję Miodobranie w ostatnią niedzielę sierpnia wyprawiłam się z grupą rowerową „Kręcioły”. Wybrałam się tam po miód z akacji na zakończenie rowerowych wypraw.
Miodobranie Kurpiowskie to największa folklorystyczna uroczystość hucznie świętowana w Zawodziu koło Myszyńca. Wiedzą o tym miłośnicy regionalnych tradycji i tłumnie przybywają na doroczne obchody. Bowiem Święto Miodu to ukoronowanie trudu rolników, to również czas zabawy i radosnych obrzędów. Kurpiowskie święto swoją obecnością uświetniają krajowi i zagraniczni goście oraz politycy.
Wycieczka dostarczyła wielu niezapomnianych wrażeń, zaowocowała fotkami z politykami: Markiem Sawickim Ministrem Rolnictwa i Jarosławem Kalinowskim Posłem Parlamentu Europejskiego.
Trasę na Kurpiowszczyznę należy zaliczyć do bardzo bezpiecznych, o małym stopniu trudności. Wiedzie ona cały czas po asfaltowym, płaskim podłożu. Ruch tam niewielki, a kierowcy bardzo wyrozumiali i przyjaźnie nastawieni do cyklistów. Zaletą wyprawy jest to, że droga mija niezwykle szybko i nim się spostrzeżemy, a staniemy w sercu Kurpiowszczyzny - przed Kolegiatą Myszyniecką. Tam dwie, górujące nad okolicą, wieże kościoła strzelają wprost w niebo i wystarczy spojrzeć ku wysokościom, by ujrzeć tęczę. Kaskadą barw rozświetla ona niebiosa i wyraźnie wskazuje barwną drogę wprost na polanę w Zawodziu, gdzie zgromadzono skarby ludu Puszczy Zielonej. Wszyscy trzymając się tych tęczowych wskazówek zawsze bezbłędnie docierają do celu i z radością będą uczestniczyć w święcie pracowitego - niczym pszczółki - regionu. Bowiem z dawien dawna wiadomo, że na końcu tęczy ukryty jest skarb. Tym skarbem jest np. słoik miodu z akacji uświadamiający, że nastał koniec wakacji i czas zakończyć cykl rowerowych podróży.
Kolejny sezon dobiega końca i choć tyle dróg do przebycia, tyle przygód do przeżycia nie mamy innego wyjścia i musimy wyprawy odłożyć na następny sezon rowerowy. Kończąc tegoroczny cykl chciałabym podziękować wszystkim, którzy wspólnie ze mną uczestniczyli w tych, pełnych niezapomnianych doznań wycieczkach, oraz pogratulować tym, których zachęciłam do aktywności.
Grażyna Saj-Klocek