Nieźle w obronie, nieskutecznie w ataku - tak najkrócej można ocenić dotychczasowe występy naszych drużyn w IV lidze. W trzech kolejkach zespoły MKS-u i Błękitnych „na spółkę” straciły tylko trzy bramki, ale po stronie zysków jest zaledwie jedno trafienie.
IV LIGA – 2. kolejka
MKS Szczytno
1:1 (0:0)
ZKS Olimpia Elbląg
1:0 - Michał Kwiecień (54.),
1:1 - (82.)
MKS: Kielin, Magnuszewski, Ryłka (78. Miłek), Skonieczny, Mastyna, Opalach, Przetak (46. Lisiewicz), Gregorczyk (66. Murawski), P. Pietrzak, Dębek, Kwiecień.
Wynik spotkania z beniaminkiem z Elbląga nie krzywdzi raczej żadnej ze stron. W pierwszej połowie lepsze sytuacje wypracowali gospodarze. W 21. min Ryłka, wykorzystując dośrodkowanie z rzutu rożnego, trafił głową w zewnętrzną część poprzeczki. Najdogodniejsze okazje szczytnianie zmarnowali tuż przed gwizdkiem na przerwę. Najpierw Opalach po zespołowej akcji strzelił obok słupka, potem Kwiecień nie spożytkował idealnego podania Dębka i z 5 m uderzył wprost w bramkarza. Ten sam duet był bohaterem sytuacji z 54. min. Dębek dograł do filigranowego napastnika MKS-u, który mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił nie do obrony. Od tego momentu gospodarze skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki. Ta zachowawcza postawa zemściła się w 82. min. Dośrodkowanie z prawej strony boiska trafiło pod nogi zawodnika z Elbląga, który z bliska pokonał Kielina. Miejscowi mogli jeszcze odwrócić losy meczu w doliczonym czasie gry. Dębek ponownie wypuścił w bój Kwietnia, lecz ten nie miał już sił, by odpowiednio wykończyć akcję.
Błękitni Pasym
0:1 (0:1)
GKS Wikielec
Błękitni: Koledziński, Łachmański, A. Naczas, Panikowski (60. Kruk), Ziętak, Brzozowski, S. Łukaszewski, Foruś, Ambroziak, M. Łukaszewski, Gołębiewski.
- Nie chciałbym się wypowiadać na temat pracy sędziów, ale obserwator bardzo długo spisywał notatki i po meczu równie długo z prowadzącymi spotkanie rozmawiał - powiedział „Kurkowi” sekretarz Błękitnych Jan Suchomski. Pasymski działacz miał do arbitrów pretensje za pokazywanie urojonych spalonych i nieodgwizdywanie przewinień na zawodnikach Błękitnych. Jedyny gol spotkania padł w 30. min. Płoski, grający trener GKS-u, znany przed laty zawodnik Jezioraka Iława, przymierzył z 18 m i futbolówka wylądowała w okienku.
Pozostałe mecze
Mamry Giżycko - Mazur Ełk 0:5, Płomień Ełk - MKS Korsze 0:6, Sokół Ostróda - Tęcza Miłomłyn 4:0, Polonia Pasłęk - Tęcza Biskupiec 0:3, Zamek Kurzętnik - Start Nidzica 3:2, Granica Kętrzyn - Zatoka Braniewo 3:2, Motor Lubawa - Rominta Gołdap 3:1.
IV LIGA – 3. kolejka
GKS Wikielec
0:0
MKS Szczytno
MKS: Kielin, Skonieczny, Magnuszewski, Gregorczyk, Mastyna, Opalach, Ryłka (65. Lisiewicz), Przetak, P. Pietrzak, Dębek (85. Kosiorek), Kwiecień.
Kiedy MKS nie przegrał trzech kolejnych meczów? Z całą pewnością nie w poprzednim sezonie. Po remisach z Błękitnymi i Olimpią podopieczni Tadeusza Sosnowskiego nie dali się ograć także zespołowi z Wikielca, z którym przed rokiem walczyli (jeszcze pod wodzą Mirosława Kacaka) o utrzymanie w IV lidze. - Odczuwamy niedosyt. Byliśmy lepsi - twierdzi kierownik MKS-u Mariusz Krupiński. - Piłka nożna jest grą, w której potrzeba szczęścia. Nam go zabrakło.
W pierwszej połowie na minimalnie niecelne strzały Kwietnia, Mastyny, Magnuszewskiego, P. Pietrzaka i Dębka gospodarze odpowiedzieli tylko jednym uderzeniem. Kierownik zespołu ze Szczytna żałuje zwłaszcza sytuacji z 42. min, gdy arbiter nie dostrzegł faulu w polu karnym na Gregorczyku. - Rozmawiałem po meczu z obrońcą Wikielca, który przyznał, że złapał za koszulkę, bo nie miał innego wyjścia.
Po zmianie stron początkowo przeważali miejscowi, później inicjatywę ponownie przejęli gracze MKS-u, ale przewagi nie udokumentowali zdobyczą bramkową.
Rominta Gołdap
1:0 (1:0)
Błękitni Pasym
1:0 - (36.)
Błękitni: Koledziński, A. Naczas, Ziętak, Kruk (73. Brzozowski), Panikowski (46. G. Naczas), Łachmański (67. Mazurek), Foruś, S. Łukaszewski, Ambroziak, Gołębiewski, M. Łukaszewski.
- Nie możemy ruszyć w tym sezonie - podsumowuje trzy pierwsze kolejki sekretarz Błękitnych Jan Suchomski. - To była pechowa porażka - mówi o meczu z Romintą. - Sytuacje mieliśmy.
Najdogodniejszą zmarnował Gołębiewski, który w 85. min nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za faul na nim samym. Bramkarz wyczuł intencje egzekutora. Okazji nie brakowało i wcześniej, jeszcze przy stanie 0:0. Już w 5. min gola mógł strzelić Łachmański, ale w sytuacji sam na sam przegrał z golkiperem Rominty. W 33. min strzał głową w wykonaniu Forusia nieznacznie minął słupek. Parę minut później do siatki trafili za to miejscowi, którzy umiejętnie rozegrali rzut wolny. W 40. min gołdapianie mogli podwyższyć. Koledziński wypuścił piłkę z rąk, a ta spadła tuż pod nogi napastnika Gołdapi. Zaskoczony takim obrotem sprawy piłkarz uderzył jednak w słupek.
Pozostałe mecze
Zatoka Braniewo - Motor Lubawa 0:0, Mazur Ełk - Granica Kętrzyn 5:0 (2:0), Start Nidzica-Mamry Giżycko 5:0, Tęcza Biskupiec - Zamek Kurzętnik 2:1 (1:0), Tęcza Miłomłyn - Polonia Pasłęk 0:0, ZKS Olimpia Elbląg - Płomień Ełk 1:2, MKS Korsze - Sokół Ostróda 0:0.
1. Mazur 3 9 14-0
2. Korsze 3 7 9-1
3. Sokół 3 7 9-3
4. Motor 3 7 5-2
5. Tęcza B. 3 6 8-6
6. Start 3 4 8-4
7. Zatoka 3 4 4-3
8. Granica 3 4 2-8
9. Tęcza M. 3 4 5-5
10. Wikielec 3 4 2-2
11. Rominta 3 4 2-3
12. Szczytno 3 3 1-1
13. Zamek 3 3 4-8
14. Płomień 3 3 2-11
15. Polonia 3 2 1-4
16. ZKS
Olimpia 3 1 3-5
17. Błękitni 3 1 0-2
18. Mamry 3 0 0-12
KLASA OKRĘGOWA
2. kolejka
Znicz Biała Piska
3:0 (0:0)
Omulew Wielbark
Omulew: Bełdycki, Zalewski (55. Ścibek), Malinowski (59. Dąbkowski), Michalak, Cieślik, Berk, Elsner, Siepiela (85. J. Wilga), Remiszewski, Baranowski (88. Krasecki), Abramczyk. 1:0 - (61.), 2:0 - (89.), 3:0 - (90.)
- Kadrowo wygląda to fatalnie - narzekał po meczu trener Omulwi Mariusz Korczakowski. Trudno się dziwić - prowadzony przez niego zespół, po wywalczeniu awansu, zamiast się wzmacniać, traci zawodników. Do tego dochodzą kolejne kontuzje. Meczu w Białej Piskiej nie udało się przełożyć. Prosił o to klub, mając na uwadze niedawną trąbę powietrzną w Wielbarku i usuwanie jej skutków. Omulew broniła się dzielnie do 61. min. Nieszczęście zaczęło się parę minut wcześniej, gdy boisko musiał opuścić Malinowski (skręcenie nogi). Kilkadziesiąt sekund później gospodarze strzelili pierwszą bramkę. Dwa kolejne trafienia Znicz dołożył w ostatnich minutach meczu.
- Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Znicz wygrał jednak zasłużenie - ocenia trener Korczakowski.
Pozostałe mecze
Polonia Lidzbark Warmiński - Pisa Barczewo 3:2 (0:1), Leśnik Nowe Ramuki - Granica Bezledy 1:0 (0:0), Mazur Pisz - OKS II Stomilowcy Olsztyn 2:0 (1:0), DKS Dobre Miasto - Victoria Bartoszyce 1:4 (1:1), LZS Lubomino-Wilczkowo - Łyna Sępopol 1:2 (1:0), Cresovia Górowo Iławeckie - Orlęta Reszel 4:2 (1:2), Warmia Olsztyn - Fortuna Wygryny Ruciane-Nida 1:1 (0:1)
1. Znicz 2 6 13-2
2. Polonia 2 6 6-4
3. Leśnik 2 6 3-1
4. Victoria 2 4 6-3
5. Cresovia 2 4 6-4
6. Mazur 2 4 3-1
7. Warmia 2 4 4-3
8. Granica 2 3 2-1
9. Łyna 2 3 2-3
10. Fortuna 2 2 2-2
11. Pisa 2 1 3-4
12. Dobre M. 2 1 2-5
13. Orlęta 2 0 3-6
14.Stomilowcy 2 0 2-5
15. Omulew 2 0 2-6
16.Lubomino W. 2 0 3-12
Informacje piłkarskie opublikował:
(gp)