W sobotę 13 listopada w górskiej miejscowości Liptowsky Mikulas na Słowacji odbył się 24. Liptowsky Maraton.
Na starcie stanęło 81. zawodników, w tym 3. z AKB Szczytno. Próba sił nizinnych długodystansowców z surowymi góralami o jastrzębim wzroku, na wysokości 750 m n.p.m., wypadła na korzyść tych pierwszych. Nie przelękli się stromych wzniesień, karkołomnych zbiegów i pogody, która w górach jest bardzo zmienna: +11oC na starcie, - 2oC na mecie, przy padającym śniegu z deszczem.
WYNIKI:
1. Igor Heleš - SK Holštein (Czechy) - 2:37:55
2. Parol Faško - ZP šport Podbrezowa (Słowacja) - 2:40:36
3. Dariusz Wędrowski - AKB Szczytno (Polska) - 2:45:24
Miejsca pozostałych Polaków:
11. Zbigniew Kuciński - AKB Szczytno - 2:59:48 (kat. II)
54. Zygmunt Zapadka - AKB Szczytno - 3:47:27
Darek jest bardzo zaciętym "ścigaczem", kiedy tylko ma w zasięgu wzroku czołówkę - już nie odpuści. Tym bardziej, że miał ze Słowakami ubiegłoroczne porachunki. Gdy go zapytałem, jak udało mu się "opędzić" wielu dobrych specjalistów biegów górskich rzekł: - Górale z przyzwyczajenia podnoszą zbyt wysoko nogi.
Kiedy piszę te słowa Zygmunt Zapadka, nasz rekordzista pod względem ilości przebiegniętych maratonów, właśnie pokonuje kolejny, już 17 w tym roku. Tym razem na bieżni stadionu w Bytowie (105 okrążeń). Oby nie wrócił "zakręcony". Jak będzie - napiszemy za tydzień.
Krzysztof Wilczek
2004.11.24