W niedzielę 4 października w miejscowości Nowe Borowe doszło do wypadku z udziałem mercedesa i dwóch motocykli – hondy oraz ducati.
Motory uderzyły w tył samochodu, wskutek czego kierujący nimi odnieśli obrażenia. Jadący hondą na kujawsko – pomorskich numerach rejestracyjnych z urazami wewnętrznymi i połamanymi żebrami został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Motocyklista z ducati na mazowieckich numerach ze złamaniami żeber i kości nadgarstka także trafił do szpitala w Olsztynie, odwieziony tam przez zespół ratownictwa medycznego.
PSI NOS WYWĄCHAŁ WŁAMYWACZY
W piątek 2 października doszło do włamania do sklepu spożywczego w jednej z miejscowości w gminie Rozogi. Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że sprawcy dostali się do środka przez … dziurę w dachu. Ich łupem padły papierosy, kasa fiskalna, denaturat, konserwy, piwo i inne artykuły spożywcze o łącznej wartości prawie 3,3 tys. złotych. Złodziei zgubił doskonały węch policyjnego psa. Zwierzę doprowadziło funkcjonariuszy do jednego z domów w sąsiedniej miejscowości położonej już na terenie gminy Świętajno. W budynku stróże prawa znaleźli część skradzionego towaru oraz jednego ze sprawców, który wspólnie z dwiema koleżankami zjadał zrabowane artykuły spożywcze. Uczestnicy biesiady zostali zatrzymani. 29-latek usłyszał już zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to kara nawet 10 lat pozbawienia wolności. Zarzut paserstwa usłyszała również koleżanka mężczyzny, 36-letnia mieszkanka Olsztyna. Za pomoc w zbyciu skradzionego towaru grozi jej do 5 lat za kratkami. - Obecnie policjanci ustalają miejsce pobytu drugiego sprawcy włamania do sklepu, 32-letniego mieszkańca gminy Świętajno – informuje podkom. Aneta Choroszewska – Bobińska, oficer prasowy KPP w Szczytnie.
POŻAR STODOŁY
W środę 30 września w Kucborku wybuchł pożar drewnianej stodoły o wymiarach 8 x 6 metrów. Kiedy na miejsce dojechała straż, konstrukcja obiektu uległa już zawaleniu. Działania strażaków polegały na gaszeniu ognia oraz obronie oddalonego o 5 metrów budynku mieszkalno – gospodarczego. Stodoła, w której magazynowano 3,5 tony siana uległa spaleniu. Ogień strawił również poszycie na zrębie sosnowym na powierzchni 3 arów. W akcji gaśniczej uczestniczyło 6 zastępów straży pożarnej.
PIERWSI BYLI STRAŻACY Z... TORUNIA
W czwartek 1 października wieczorem w Kocie skoda octavia wpadła do rowu. Autem podróżowali mieszkańcy Warszawy, 65-letni mężczyzna i młodsza od niego o pięć lat kobieta. Poszkodowani doznali obrażeń głowy i ogólnych potłuczeń. Co ciekawe, jako pierwsi na ratunek pospieszyli im trzej strażacy z … Torunia. Akurat przejeżdżali oni tamtędy samochodem dowodzenia i łączności. Po udzieleniu poszkodowanym pierwszej pomocy przekazali ich zespołowi ratownictwa medycznego. Na miejscu obecny był także komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, który wracał z ćwiczeń odbywających się w Bemowie Piskim. Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze.
Oprac. (ew)